Reklama

Zwrot pieniędzy za wycieczkę nie może zależeć od decyzji MSZ?

Komunikaty MSZ dotyczące podróży ciągle się zmieniają. To nie może być podstawą do bezpłatnej rezygnacji z wyjazdu – uważa szef brytyjskiej internetowej agencji turystycznej On the Beach.

Publikacja: 26.10.2020 07:42

Zwrot pieniędzy za wycieczkę nie może zależeć od decyzji MSZ?

Foto: Fot. AFP

Simon Cooper, szef dużej brytyjskiej agencji internetowej On the Beach, mówi, że komunikaty MSZ ostrzegające przed wyjazdami nie mogą być podstawą do zwrotu pieniędzy klientom – donosi portal branży turystycznej Travel Weekly. Podobne zdanie w tej sprawie ma inny agent internetowy Loveholidays.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy i Brytyjczycy cofają ostrzeżenia przed Kanarami

Przedstawiciele obu biur argumentują, że skoro samoloty mogą latać, hotele pozostają otwarte, a klienci dokonali rezerwacji, zdając sobie sprawę z ryzyka podróży w czasie pandemii, rezygnacja z wyjazdu nie powinna wiązać się automatycznie ze zwrotem pieniędzy. Zdaniem Coopera nie istnieją żadne podstawy prawne, które by mówiły, że ostrzeżenie MSZ jest równoznaczne z zakazem podróży do danego miejsca. Taką praktykę faktycznie zwykło się przyjmować, ale pandemia koronawirusa sprawiła, że w wypadku wielu firm przestała się ona sprawdzać.

Prezes On the Beach dodaje, że może dojść do sytuacji, że touroperatorzy przestaną oferować imprezy z powodu pojawiających się ostrzeżeń, ale linie lotnicze dalej będą wykonywać połączenia. Trzeba pamiętać, że przygotowanie programu dużych touroperatorów kosztuje miesiące wytężonej pracy. Cooper przyznaje, że zdarzają się sytuacje, kiedy komunikat MSZ należy odczytywać jako powód do odstąpienia od podróży, ale tylko wtedy, kiedy sytuacja nie pozwala na realizację imprezy turystycznej.

ZOBACZ TAKŻE: Niemcy mają pomysł, jak przeciwdziałać skutkom rezygnacji z wyjazdów

Reklama
Reklama

Także w Niemczech pojawiają się głosy, że ostrzeżenia przed podróżą wydawane przez resort spraw zagranicznych nie muszą być równoznaczne z odwoływaniem programów. TUI Deutschland powołuje się na słowa niemieckiego rządu, który twierdzi, że komunikat nie jest równoznaczny z zakazem wyjazdu, dlatego zdaje się na decyzję klientów, czy chcą skorzystać z możliwości i jechać na wycieczkę, czy jednak od niej odstąpią. W tym ostatnim wypadku biuro zwraca jednak wpłacone pieniądze.

Simon Cooper, szef dużej brytyjskiej agencji internetowej On the Beach, mówi, że komunikaty MSZ ostrzegające przed wyjazdami nie mogą być podstawą do zwrotu pieniędzy klientom – donosi portal branży turystycznej Travel Weekly. Podobne zdanie w tej sprawie ma inny agent internetowy Loveholidays.

CZYTAJ TEŻ: Niemcy i Brytyjczycy cofają ostrzeżenia przed Kanarami

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
10 tysięcy pracowników TUI pracuje zdalnie. Najchętniej z Hiszpanii
Biura Podróży
Traveldata zebrała i porównała ceny wakacji na 2026 rok. Jest taniej
Biura Podróży
TUI zatrudnił sztuczną inteligencję do odpowiadania klientom. „Od razu zauważyli poprawę”
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Biura Podróży
Rainbow: Nasze „Podróże ze smakiem” i „Rodzinne przygody” to nowa jakość wycieczek
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama