Przedstawiciele 40 niemieckich organizacji branżowych spotkali się na internetowym szczycie z ministrem gospodarki Peterem Altamaierem. Była to okazja do przedstawienia oczekiwań wobec rządu – pisze tamtejszy portal branży turystycznej Reisevor9.
Prezes DRV (Deutscher ReiseVerband, odpowiednik Polskiej Izby Turystyki) Norbert Fiebig mówi, że ciągłe stygmatyzowanie wyjazdów turystycznych jako powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa musi się natychmiast skończyć. Wielkanoc jeszcze raz pokazała, że podróże są bezpieczne – prezes odniósł się do świątecznych ferii, które część Niemców zdecydowała się spędzić na Majorce. – Apele polityków, by zrezygnować z wyjazdów, są dla firm, które znalazły się w krytycznej sytuacji, bardzo szkodliwe – mówi.
CZYTAJ TEŻ: Niemcy – ponad 80 procent firm turystycznych boi się bankructwa
To samo dotyczy ciągłego powtarzania, że stoją one za rozwojem pandemii. – Wypowiedzi te nie stają się prawdziwsze, tylko dlatego, że są częściej powtarzane – argumentuje Fiebig. Branża kolejny raz powołuje się na raport Instytutu Roberta Kocha, z którego wynika, że podróże zorganizowane nie są odpowiedzialne za rozprzestrzenianie się koronawirusa. – Wyniki tego badania politycy muszą wreszcie uwzględnić w swoich działaniach – apeluje Fiebig.
Prezes stowarzyszenia branży hotelarskiej i gastronomicznej Dehoga, Guido Zöllick, zażądał natomiast otwarcia obiektów noclegowych i restauracji już w maju. Jego zdaniem koniecznie trzeba stworzyć katalog działań wspólny dla całego kraju – chodzi o to, by wskazać, przy jakich wskaźnikach następować będzie luzowanie obostrzeń.