Helge Braun, szef biura kanclerz Angeli Merkel, mówi, że jeśli dzięki ograniczeniu spotkań prywatnych w okresie świąt uda się zatrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, w maju sytuacja epidemiczna powinna się poprawić. Wówczas Niemcy mogliby znów zacząć wyjeżdżać od sierpnia.

Braun udzielił wywiadu gazecie „Bild am Sonntag”. – Na Zielone Świątki zobaczymy pierwsze pozytywne efekty, pod warunkiem jednak, że sytuacja do tego czasu nie wymknie się spod kontroli – podkreśla.

CZYTAJ TEŻ: Niemiecki rząd: Przedłużamy lockdown. Zrezygnujcie z wyjazdów świątecznych

Teraz konieczne jest obniżenie wskaźnika liczby zachorowań. By to osiągnąć, zamiast zapowiadanych wcześniej ograniczeń na święta wielkanocne, z których ostatecznie kanclerz Merkel się wycofała, powinny być wprowadzone restrykcje lokalne. Szczególnie dotyczy to regionów, w których wskaźnik liczby nowych zakażeń przekracza 100 w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców. Jako przykład takich rozwiązań Braun podaje zakazy wychodzenia wieczorem i w nocy, bo najwięcej osób zaraża się właśnie w trakcie spotkań prywatnych.

Tymczasem, jak informują hiszpańskie media, mimo wyraźnego zalecenia władz, aby nie wyjeżdżać z kraju, jeśli nie jest to konieczne, tysiące Niemców wybierają się na Wielkanoc na Majorkę. Wyjazdy już się rozpoczęły. Według portalu CBN między 26 marca a 5 kwietnia wylądują na tej wyspie 532 samoloty z Niemiec. Jeśli każdy zabierze 180 pasażerów, będzie to ponad 90 tysięcy osób.