Jak pisze touroperator w komunikacie, wycofanie się jednego z jej lotniczych kontrahentów spowodowało, że musiała odwołać część lotów, a w związku z koniecznością wypełnienia luki, część z nich przesunąć.
Czytaj więcej
Brytyjski rząd wprowadzi przepisy, które pozwolą liniom lotniczym oddać w lecie część slotów, których same nie będą mogły wykorzystać. Ma to pomóc w usprawnieniu ruchu na lotniskach.
Biuro podróży przeprosiło klientów i zadeklarowała, że wszystkim, którym anulowała przelot, zaproponuje "oferty alternatywne z możliwością zmiany bez dopłaty różnicy w cenie w wysokości 20% ceny całkowitej anulowanej imprezy". Z kolei klientom, którzy nie zdecydują się na skorzystanie z propozycji zastępczych, gwarantuje szybki zwrot pieniędzy (według ustawy o imprezach turystycznych ma na to 14 dni).
Chodzi głównie o turystów mających lecieć lub już wypoczywających na Gran Canarii, Zakintos, Dżerbie i Marsa Alam. - To kilka połączeń w skali tygodnia, które stanowią około 5 procent wszystkich letnich połączeń realizowanych przez biuro podróży - tłumaczy wiceprezes Itaki Piotr Henicz. Jak dodaje, część turystów, którzy są za granicą przyjęli przymusowe przedłużenie pobytu na koszt touroperatora z zadowoleniem.
Publikujemy cały komunikat Itaki