Niemiecki fundusz: Mamy pieniądze dla klientów upadłego biura podróży FTI

Klienci poszkodowani przez bankructwo biura podróży FTI dostaną z powrotem pieniądze, które wpłacili na wyjazdy. Odda im je fundusz, który zgromadził na koncie 750 milionów euro od 2021 roku.

Publikacja: 06.06.2024 12:57

Niemiecki fundusz: Mamy pieniądze dla klientów upadłego biura podróży FTI

Foto: PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Niemiecki Fundusz Zabezpieczeń Podróżnych (DRSF) poinformował na swojej stronie internetowej, że zapewni klientom biura podróży FTI, poszkodowanym przez bankructwo tego touroperatora, zwrot dokonanych płatności. W tym celu będzie się z nimi kontaktować - FTI Touristik dostarczył mu wszystkie niezbędne dane. DRSF zawarł także umowy ze wszystkimi liniami lotniczymi, żeby zorganizować loty powrotne klientów, którzy przebywają za granicą, a jest ich 65 tysięcy.

Czytaj więcej

Co z klientami upadającego niemieckiego biura podróży? Niektórzy jeszcze wyjadą

FTI na razie odwołał wyjazdy z datą rozpoczęcia do 10 czerwca. Nie wiadomo, czy kolejne będą realizowane, a dyrektor DRSF Stefan Mees zaleca agentom i klientom, by na razie nie odwoływali wycieczek zaplanowanych na późniejszy termin. Jeśli bowiem FTI potwierdzi te wyjazdy, a klienci nie zdecydują się z nich skorzystać, mogą zostać obciążeni standardowymi kosztami rezygnacji.

W czasie spotkania zorganizowanego przez organizację skupiającą touroperatorów, DRV, z DRSF pojawił się wątek zagranicznych hotelarzy, którzy żądają od klientów zapłaty, tłumacząc, że nie dostali jej od FTI. DRV twierdzi, że takich sytuacji jest jednak niewiele – Ali Arnaout, drugi zarządzający Funduszem, tłumaczy, że hotelarze dostali deklarację przejęcia kosztów przez DRSF.

Fundusz nie podaje informacji o wielkości zgromadzonego do tej pory kapitału - pisze portal branży turystycznej Reise vor-9. Z szacunków wynika jednak, że jest to około 750 milionów euro.

Jak działa fundusz z pieniędzmi dla klientów biur podróży

Zasady działania DRSF są inne niż polskiego Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Jednostką nadrzędną dla niego jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Najważniejsza różnica jest jednak taka, że niemiecki Fundusz może prowadzić działalność gospodarczą i ma kilku udziałowców. Są nimi stowarzyszenia branżowe: Deutsche Reiseverband (DRV), Internationale Bustouristik Verband (RDA), Verband Internet Reisevertrieb (VIR), Forum Anders Reisen i Allianz Selbständiger Reiseunternehmer (ASR).

Czytaj więcej

Upadek biura podróży tuż przed wakacjami „to cios”, ale i „najlepsze rozwiązanie”

Niemieckie przepisy mówią, że składki do Fundusz muszą wpłacać touroperatorzy, których roczne obroty przekraczają 10 milionów euro, muszą zabezpieczać się w DRSF, a fundusz musi gromadzić środki wystarczające, by móc wypłacić klientom pieniądze w razie jednoczesnego upadku dużego i średniej wielkości touroperatora.

Mniejsze biura mogą nadal korzystać z usług prywatnych firm ubezpieczeniowych. Taki też był wcześniej model dla wszystkich touroperatorów. Przed powstaniem Funduszu biura podróży wykupowały zabezpieczenia w towarzystwach ubezpieczeniowych, jednak granica odpowiedzialności tych ostatnich kończyła się na 110 milionach euro. Taka kwota okazała się za mała kiedy w 2019 roku upadło największe w Europie biuro podróży, Thomas Cook. Jego klienci dostali z takiego zabezpieczenia tylko część wpłaconych pieniędzy, pozostałą kwotę musiał zwrócić im skarb państwa. Później przyszła pandemia, a ubezpieczyciele zaczęli się wycofywać z działalności w turystyce. Wówczas zapadła decyzja o wprowadzeniu zmian w systemie zabezpieczeń.

Niemiecki Fundusz Zabezpieczeń Podróżnych (DRSF) poinformował na swojej stronie internetowej, że zapewni klientom biura podróży FTI, poszkodowanym przez bankructwo tego touroperatora, zwrot dokonanych płatności. W tym celu będzie się z nimi kontaktować - FTI Touristik dostarczył mu wszystkie niezbędne dane. DRSF zawarł także umowy ze wszystkimi liniami lotniczymi, żeby zorganizować loty powrotne klientów, którzy przebywają za granicą, a jest ich 65 tysięcy.

FTI na razie odwołał wyjazdy z datą rozpoczęcia do 10 czerwca. Nie wiadomo, czy kolejne będą realizowane, a dyrektor DRSF Stefan Mees zaleca agentom i klientom, by na razie nie odwoływali wycieczek zaplanowanych na późniejszy termin. Jeśli bowiem FTI potwierdzi te wyjazdy, a klienci nie zdecydują się z nich skorzystać, mogą zostać obciążeni standardowymi kosztami rezygnacji.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos: To był udany sezon. Urośliśmy o jedną piątą
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej