Jak pisaliśmy niedawno na naszych łamach, Zanzibar wprowadza obowiązkową opłatę ubezpieczeniową w wysokości 44 dolarów. Będzie ją musiał zapłacić każdy turysta przyjeżdżający na ten archipelag leżący u wybrzeży Afryki, a należący do Tanzanii.
Czytaj więcej
Tajlandia zarzuciła plan pobierania od gości przylatujących z zagranicy opłaty turystycznej. Od lat termin wprowadzenia podatku był co parę miesięcy przesuwany, aż zmienił się rząd, który przychylił się do postulatu branży turystycznej.
Zanzibar – turysta musi być odpowiednio ubezpieczony
Opłata ma wejść w życie 1 września, a trzeba ją uiścić przy wypełnianiu wniosku o wizę. Ubezpieczenie będzie ważne 92 dni i będzie pokrywać leczenie w razie zachorowania turysty, a także pomoc w razie zagubienia bagażu, utraty paszportu, wypadku drogowego, konieczności nagłej ewakuacji z wyspy, a nawet transportu zwłok w razie śmierci turysty.
Zdaniem władz Zanzibaru ubezpieczenie wpłynie na samopoczucie turystów, i będą oni swobodniej podróżować na wyspę.
Polscy agenci turystyczni: opłata odstraszy turystów
Polscy agenci uważają jednak, że opłata zadziała odwrotnie - zniechęci podróżnych. Jak piszą w liście do Ministerstwa Turystyki Tanzanii i do dyrektora Zanzibar Insurance Corporation polscy turyści są „chronieni polisami ubezpieczeniowymi (…) zgodnymi z międzynarodowymi standardami”. Przed każdą podróżą mają też możliwość rozszerzenia zakresu ochrony, „dostosowując go do indywidualnych potrzeb i warunków podróży”. Mogą przy tym wybrać firmę, w której chcą być ubezpieczeni.