Branża turystyczna mówi „nie” zaostrzaniu zasad biurom podróży

Propozycja Parlamentu Europejskiego w sprawie podróży zorganizowanych nie uwzględnia obaw branży turystycznej, co więcej, może doprowadzić do destabilizacji sektora, twierdzi Europejska Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej.

Publikacja: 04.03.2025 08:13

Branża turystyczna mówi „nie” zaostrzaniu zasad biurom podróży

Foto: Aleksander Kramarz

Pod koniec zeszłego roku prezydencja węgierska przedstawiła projekt nowelizacji dyrektywy o imprezach turystycznych. Teraz przyszedł czas na negocjacje z Parlamentem Europejskim, który właśnie przedstawił swój pomysł na zmiany.

Projekt przewiduje między innymi, że jeśli dwie transakcje zakupu pojedynczych usług turystycznych zostaną zrealizowane w ciągu 72 godzin na jednej stronie, tak powstały pakiet będzie miał charakter imprezy turystycznej. Wcześniej analogiczne rozwiązanie miało mieć zastosowanie, jeśli rezerwacje byłyby dokonane w ciągu trzech godzin.

Parlament planuje też ograniczenie wysokości zaliczek do 25 procent, choć tu mogą obowiązywać wyjątki, jeśli wyższa wpłata jest potrzebna, by pokryć koszty zamówienia usług wchodzących w skład pakietu turystycznego.

Z propozycjami PE nie zgadza się Europejska Organizacja Związków Biur Podróży Unii Europejskiej (ECTAA). Wydłużenie czasu, w którym dwie niezależne sprzedaże mogą zmienić się w pakiet turystyczny do trzech dni zamiast do trzech godzin doprowadzi do zamieszania – firmy nie będą wiedziały, czy zarezerwowana usługa ma charakter indywidualny czy jest częścią pakietu. To niedobre także z perspektywy konsumentów, którzy w momencie zakupu nie będą mieli pewności co do swoich praw i zakresu ochrony.

Czytaj więcej

Branża turystyczna: Nowe przepisy unijne nie mogą krępować biur podróży

To doprowadzi do zakłóceń w całym łańcuchu usług turystycznych świadczonych zarówno przez touroperatorów jak i dostawców pojedynczych usług, a w konsekwencji wpłynie negatywnie na ugruntowane modele biznesowe.

Limitowane zaliczki obciążą organizatorów wycieczek

ECTAA nie zgadza się też z limitem 25 procent jako górną granicą wysokości zaliczek, bo to dodatkowe obciążenie dla organizatorów, którzy i tak chronią przecież pieniądze klientów, wykupując gwarancje ubezpieczeniowe. Założenie, że ograniczenie wypłat zaliczek zmniejszy ryzyko niewypłacalności, jest błędne, co więcej osłabi organizatorów finansowo, zwłaszcza w pierwszej połowie roku, który jest zdominowany przez słabszy sezon turystyczny.

ECTAA twierdzi też, że wyjątki od proponowanego limitu przedpłat nie są wystarczające, by zapobiec ewentualnym problemom z płynnością finansową, ponieważ w kalkulacjach nie są uwzględnione koszty stałe, takie jak wynagrodzenia czy utrzymania lokalu.

- Jeśli celem jest rzeczywiście ochrona konsumentów, dlaczego nie zadbać o ochronę płatności z góry za wszystkie usługi turystyczne, zamiast skupiać się tylko na konkretnych organizatorach wycieczek? – pyta sekretarz generalny ECTAA Eric Drésin.

Parlament Europejski nie słucha przedsiębiorców turystycznych

Stowarzyszenie twierdzi, że raport Parlamentu Europejskiego ignoruje poważne obawy uczestników rynku dotyczące ważnych spraw poruszonych w pierwotnej propozycji zmian. To marnowanie okazji przeprowadzenia znaczącej i zrównoważonej reformy.

Czytaj więcej

Turystyka i polityka. Prezesi biur podróży: Nie głosujcie na AfD

ECTAA jest też zaniepokojona „brakiem pogłębionego dialogu z interesariuszami”. Konsultacje zostały sprowadzone do „zwykłej formalności”, a podczas oficjalnych przesłuchań na każdego mówcę przypadało zaledwie pięć minut, co zdecydowanie nie wystarczało na omówienie istotnych kwestii.

– Braliśmy w tym udział w dobrej wierze, mając nadzieję, że przyczynimy się do konstruktywnej reformy. Niestety, nasze obawy zostały całkowicie zignorowane – krytykuje Drésin.

Według stowarzyszenia dyrektywa w sprawie zorganizowanych podróży obejmuje obecnie mniej niż 15 procent usług turystycznych sprzedawanych w UE, a o to wiele mniej niż jeszcze w 2013 roku, czyli przed pierwszą rewizją dyrektywy, kiedy to udział turystyki zorganizowanej w segmencie wyjazdowym wynosił 40 procent.

Żądania PE, aby przepisy były dostosowane do najgorszego możliwego scenariusza zdarzeń, są błędne. Zamiast nakładać dodatkowe obowiązki na organizatorów wycieczek, skuteczniej byłoby poprawić ochronę tych konsumentów w UE, którzy korzystają z niezależnych usług i nie mają dostępu do podobnych standardów – twierdzi stowarzyszenie.

Pod koniec zeszłego roku prezydencja węgierska przedstawiła projekt nowelizacji dyrektywy o imprezach turystycznych. Teraz przyszedł czas na negocjacje z Parlamentem Europejskim, który właśnie przedstawił swój pomysł na zmiany.

Projekt przewiduje między innymi, że jeśli dwie transakcje zakupu pojedynczych usług turystycznych zostaną zrealizowane w ciągu 72 godzin na jednej stronie, tak powstały pakiet będzie miał charakter imprezy turystycznej. Wcześniej analogiczne rozwiązanie miało mieć zastosowanie, jeśli rezerwacje byłyby dokonane w ciągu trzech godzin.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Biuro podróży Kompas Tour wzmacnia zespół i odświeża logo
Biura Podróży
W biurach podróży korekta cen. Egipt bliski swojej najniższej stawki w tym sezonie
Biura Podróży
Rainbow: Wyłącz telefon, bądź blisko natury, popłyń w rejs, odwiedź goryle
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biura Podróży
Biuro podróży proponuje - z nami nie musisz wyjeżdżać, żeby być turystą
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”