Nawet 20-procentowy wzrost liczby turystów z Czech w porównaniu z zeszłym rokiem odnotowują hotele na polskim wybrzeżu - podaje w komunikacie prasowym Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie. To efekt dobrej opinii o polskiej bazie turystycznej, ale też coraz łatwiejszej komunikacji drogowej między Polską i Czechami.
- Polacy jeżdżą na weekendy do Pragi, a Czesi nad polskie morze. Taka wymiana turystyczna jest niesamowicie interesująca i pokazuje, że nasz potencjał turystyczny rośnie. Hotelarze z którymi rozmawiałam, mówią, że Czesi czy Węgrzy, którzy rok temu przyjechali nad morze na weekend, teraz wracają na tydzień - mówi prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Hanna Mojsiuk, cytowana w komunikacie.
Obłożenie hoteli przekracza 80 procent
Zdaniem PIG nie można jeszcze mówić o „czeskim szturmie” na polskie morze, ale wiele wskazuje na to, że sezon 2024 może być rekordowy pod kątem liczby gości z innych krajów niż Niemcy. Coraz częściej nad polski Bałtyk przyjeżdżają turyści z Czech, nie brakuje także turystów z Węgier, Słowacji, a nawet Bułgarii czy Rumunii.
Czytaj więcej
Z początkiem wakacji, który przyniósł prawdziwie letnią aurę, Polacy tłumnie ruszyli na plaże i górskie szlaki. Wszędzie dostępność miejsc noclegowych spada z dnia na dzień, nie warto też czekać z rezerwacjami na sierpień - radzi serwis Nocowanie.pl.
- Województwo zachodniopomorskie lata pracowało na to, by wykreować produkty turystyczne, które będą w stanie konkurować o uwagę turystów z całej Europy. Mamy naprawdę świetną bazę hotelową, szerokie plaże, bardzo atrakcyjny sektor medical oraz wellness. Co więcej, dla osób, które lata wypoczywały w gorącej Hiszpanii, zmienny klimat polskiego wybrzeża nie musi być wadą - wskazuje Hanna Mojsiuk.