Ministrowie transportu krajów związkowych ogłosili nowe stawki za bilety miesięczne uprawniające do korzystania z komunikacji miejskiej i regionalnej.
Temat był dość gorący w ostatnich miesiącach. O ile bowiem sama idea taniego biletu spotkała się z dobrym przyjęciem władz, o tyle kością niezgody były koszty tej operacji. Rząd centralny nie chciał dokładać do niej sumy, jaką postulowały landy. To skłoniło szefów resortów transportu do głosowania za podwyżką. I tak od pierwszego stycznia podróżni będą płacić za abonament zamiast dotychczasowych 49 euro, 58 euro - podaje gazeta „Frankfurter Allgemeine” w elektronicznym wydaniu.
Czytaj więcej
Za dwa dni we francuskich pociągach zaczną obowiązywać mandaty za nieprzestrzeganie nowych, wprowadzonych w lutym przepisów dotyczących przewozu bagażu.
Zdrożeją też inne rodzaje biletów miesięcznych.
Podwyżki wynikają z rosnących kosztów pracy ludzi i energii. - Dzisiaj zrobiliśmy odważny krok naprzód, by utrzymać program na stałe – mówi minister transportu Nadrenii Północnej-Westfalii Oliver Krischer, cytowany przez gazetę. - Z pełną świadomością zdecydowaliśmy się na kwotę 58 euro, aby pokryć z przychodów koszty. To ani za dużo, ani za mało – dodaje.