Dodatkowe miejsce na nogi w samolocie? Można na tym nieźle zarobić

50 linii lotniczych w zeszłym roku uzyskało wyższe przychody ze sprzedaży usług dodatkowych niż z samych biletów. Rekordzistą okazał się Wizz Air z wynikiem 55,9 procent udziału takich przychodów. Najchętniej pasażerowie dopłacali za miejsce na nogi.

Publikacja: 15.09.2021 10:03

Usługi dodatkowe są różne w różnych liniach lotniczych, najczęściej najdłuższą ich listę oferują tan

Usługi dodatkowe są różne w różnych liniach lotniczych, najczęściej najdłuższą ich listę oferują tanie linie lotnicze

Foto: Wizz Air

IdeaWorksCompany i CarTrawler od lat analizują, ile linie lotnicze zarabiają na przelotach, czyli swojej podstawowej działalności, a jaka część wyniku finansowego pochodzi ze sprzedaży usług dodatkowych. Te ostatnie to na przykład opłaty za bagaż, więcej miejsca na nogi, kolejność wsiadania, możliwość wcześniejszego wybrania miejsca itp.

Na potrzeby tegorocznego raportu firmy przeanalizowały dane 75 linii lotniczych (rok temu 81). Przewoźnicy nie muszą ujawniać w swoich raportach finansowych informacji o usługach dodatkowych – robią to dobrowolnie na zapytanie autorów raportu.

Analiza pokazała, że 50 linii lotniczych zanotowało wzrost udziału przychodów w tym segmencie, w zeszłym roku był to właściwie ich jedyny sukces finansowy. Liczba pasażerów drastycznie spadła, a przychody zmniejszyły się o ponad połowę rok do roku. Ale większość linii przetrwała, co już – jak piszą autorzy raportu - należy uznać za spore osiągnięcie.

Jak podkreśla dyrektor handlowa w CarTrawler Aileen McCormack, przewoźnicy musieli jednak mocno przeceniać bilety, co spowodowało, że przychody z tego tytułu były mniejsze niż przed pandemią. Z kolei usługi dodatkowe podrożały, dlatego ich wartość więcej ważyła w całym wyniku finansowym.

W zestawieniu na pierwszym miejscu znalazł się Wizz Air – ze sprzedaży dodatkowych świadczeń uzyskał on aż 55,9 procent przychodów. Pozycja druga należy do linii lotniczej Spirit z wynikiem 55,8 procent, trzecia do Viva Aerobus z 52,6 procentami udziału, czwarta do Allegiant z 51,8 procent, a piąta do Frontiera z 49,2 procent.

Na siódmym miejscu widnieje Ryanair, jego udział to 36,7 procent.

Jak podkreślają autorzy raportu, 75 linii, które się w nim znalazły, odpowiadały za 68,9 procent ruchu pasażerskiego zrealizowanego w zeszłym roku przez przewoźników należących do IATA.

Największym źródłem przychodów w segmencie usług dodatkowych były programy lojalnościowe – chodzi np. o wydatki z kart kredytowych tworzonych we współpracy z operatorami wspomnianych programów. To zjawisko dotyczyło głównie Stanów Zjednoczonych. Pięciu największych amerykańskich przewoźników (Alaska, American, Delta, Southwest i United) uzyskało w ten sposób w sumie 19,5 miliarda dolarów przychodów. W przeliczeniu na pasażera daje to 25,71 dolara.

IdeaWorksCompany i CarTrawler od lat analizują, ile linie lotnicze zarabiają na przelotach, czyli swojej podstawowej działalności, a jaka część wyniku finansowego pochodzi ze sprzedaży usług dodatkowych. Te ostatnie to na przykład opłaty za bagaż, więcej miejsca na nogi, kolejność wsiadania, możliwość wcześniejszego wybrania miejsca itp.

Na potrzeby tegorocznego raportu firmy przeanalizowały dane 75 linii lotniczych (rok temu 81). Przewoźnicy nie muszą ujawniać w swoich raportach finansowych informacji o usługach dodatkowych – robią to dobrowolnie na zapytanie autorów raportu.

Linie Lotnicze
Wizz Air: Abonament na loty na stałe w ofercie i z dłuższym okresem subskrypcji
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Linie Lotnicze
Dokąd Polacy polecą na majówkę? Ryanair: Prym wiodą trzy kraje
Linie Lotnicze
Podróże lotnicze za granicę. Najwięcej latają Amerykanie
Linie Lotnicze
Linie lotnicze chwalą się, że są „eko”, a dwutlenku węgla wytwarzają coraz więcej
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Linie Lotnicze
Ryanair kolejny raz wznawia loty do Izraela. Ale jeszcze nie z Polski