Jako parking dla uziemionych maszyn wykorzystano płytę niedokończonego lotniska Berlin-Brandenburg. Stoją tam także samoloty Swissa. Maszyny obu przewoźników lądowały tam przez cały mijający tydzień. Tempo przyspieszyło w ostatni piątek, 13 marca. Lufthansa parkuje również swoje samoloty w centrach przesiadkowych we Frankfurcie, Monachium, Zurychu i Wiedniu.
Berlin-Brandenburg, który oficjalnie i nieodwołalnie ma zostać otwarty 31 października 2020, ma same zalety. Nie dosyć, że jest tam mnóstwo miejsca, to jeszcze jest tani. Maszyny, które zeszły z kurczącej się siatki Lufthansy stoją także na płycie lotniska Berlin-Schönefeld.
CZYTAJ TEŻ: Europejskie linie lotnicze proszą rządy o pomoc. LOT tnie siatkę do USA
Na razie niemiecki przewoźnik uziemił 25 maszyn dalekiego zasięgu, w tym wszystkie airbusy A380 i 125 samolotów średniego zasięgu.
A wykorzystanie Berlina-Brandenburga do parkowania maszyn nie jest żadną nowością, bo umieszczono tam na przykład także flotę Air Berlina, który zbankrutował ponad dwa lata temu. Natomiast w lipcu i sierpniu 2018 roku Volkswagen zaparkował tam swoje samochody, które nie miały jeszcze homologacji. Koncern wynajął wtedy 8 tysięcy miejsc parkingowych, a auta zwoził tirami. Powodem była konieczność przeprowadzenia testów przed wejściem w życie nowych przepisów dotyczących emisji spalin.