Reklama

Szef lotniska w Dubaju: Zlikwidujemy tradycyjną odprawę

Prezes Dubai Airports Paul Griffiths realizuje ambitną misję - chce całkowicie wyeliminować stres związany z podróżą lotniczą. Podczas inauguracyjnego szczytu New Destinations Travel & Tourism Summit przedstawił odważną wizję przyszłości lotnisk.

Publikacja: 10.07.2025 11:02

Szef lotniska w Dubaju: Zlikwidujemy tradycyjną odprawę

Foto: EPA, Ali Haider

Dubai Airports zarządza wszystkimi lotniskami w Dubaju, w tym Dubai International Airport (DXB), które od 2014 roku nieprzerwanie zajmuje pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby pasażerów międzynarodowych.

– Historia podróżowania zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej – mówił Amit Shah, wiceprezes Newsweek International, otwierając debatę. – Podróżni szukają głębszych, bardziej autentycznych doświadczeń, kierunki chcą pozostać wyjątkowe i chronione, a branża musi umieć połączyć rozwój z wielką uważnością – dodaje.

Paul Griffiths, szef dubajskich lotnisk, twierdzi, że ludzie nie wiedzą, że lotnisko może być gościnnym miejscem i oferować przyjezdnemu miłe powitanie. – A przecież to właśnie jest ono pierwszym miejscem, w którym podróżny styka się z krajem i z którego zabiera ostatnie wspomnienia wyjeżdżając – zauważa.

Lotnisko w Dubaju bije rekordy

Dubai International przeżywa obecnie złotą erę – w 2024 roku obsłużyło rekordowe 92,3 miliona pasażerów, bijąc poprzedni wynik z 2018 roku (89,1 mln). W ciągu ostatnich 10 lat lotnisko przyjęło ponad 700 milionów pasażerów i obsłużyło ponad 3,3 miliona lotów.

To jednak dopiero początek. Dubai Airports przygotowuje się do rozbudowy Al Maktoum International Airport, które, jak zapowiada Griffiths, po zakończeniu inwestycji będzie mógł obsłużyć aż 260 milionów pasażerów rocznie. To ponad dwa razy więcej niż jakiekolwiek inne lotnisko na świecie.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Etihad Airways zacznie latać z Krakowa. Połączy go z emiratem, z którego pochodzi

Griffiths nie chce powielać przestarzałych modeli zarządzania lotniskami. – Najgorszy scenariusz to ten, w którym podwajamy powierzchnię odprawy, a razem z nią kolejki i dystans do pokonania pieszo. Nie chcemy budować coraz większych obiektów. Stawiamy na szybsze procesy – wyjaśnia.

Zamiast jednego molocha Griffiths proponuje system ośmiu mniejszych terminali połączonych szybką koleją. Dzięki temu podróż z centrum miasta do bramki wejściowej do samolotu miałaby być szybka, płynna i niemal niezauważalna.

– Rezerwujesz bilet na dworcu kolejowym i w kilka kroków przechodzisz z pociągu do samolotu – mówi.

Zapytany, czy planuje całkowicie zlikwidować tradycyjną odprawę, odpowiada bez wahania: całkowicie i bezapelacyjnie.

Kod kreskowy na walizce zastąpi tradycyjne nadanie bagażu?

Krytykuje także obecny system nadawania bagażu. – Dlaczego w XXI wieku trzeba iść na lotnisko, stać w kolejce i naklejać papierowe etykiety na walizki? – pyta. – Każdy producent mógłby przecież nadrukować unikatowy kod kreskowy na walizce, możliwy do odczytania przez systemy lotniskowe. Bagaż byłby śledzony na całym świecie i w każdej linii lotniczej – snuje wizję.

Reklama
Reklama

Griffiths chce zautomatyzować cały proces dzięki wykorzystaniu danych biometrycznych. – Wszystko – odprawa, przydział miejsca, rejestracja bagażu, kontrola bezpieczeństwa i imigracyjna – może odbywać się dzięki jednemu zapisowi biometrycznemu, gdy tylko wejdziesz do terminalu. Kamery będą niewidoczne, a cały proces niezauważalny – twierdzi.

Porównuje to do zakupu samochodu: – Nikt przecież nie mówi: „Proszę, oto auto, a te cztery koła musi pan przykręcić sam”. Czas wrócić do podstaw i przemyśleć wszystko od nowa – uważa.

Czytaj więcej

Barcelona zainwestuje miliardy w lotnisko. Skorzysta 70 milionów pasażerów rocznie

Dubai Airports już dziś eksperymentuje z rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji, które analizują procesy obsługi samolotów. – Możemy na przykład sprawdzić, czy samochód z cateringiem nie stoi zbyt długo i jak bardzo odbiega to od optymalnego czasu – tłumaczy Griffiths.

Griffiths jest przekonany, że technologia pozwala dziś osiągnąć niemal wszystko. – Ogranicza nas tylko wyobraźnia, a ta powinna być teraz skierowana właśnie na branżę lotniczą – mówi. Dotyczy to również kontroli bezpieczeństwa. – Sztuczna inteligencja potrafi analizować obrazy z dużo większą dokładnością niż człowiek. Dlaczego nie uczynić tego procesu mniej inwazyjnym, szybszym, bezpieczniejszym i dokładniejszym? – zastanawia się.

Wyzwań nie brakuje. – Jeśli coś pójdzie nie tak, mamy 200 osób na minutę, które chcą wiedzieć, co się dzieje – mówi Griffiths. Jeszcze w 2007 roku lotnisko zatrudniało 3550 osób. Dziś, przy 96 milionach pasażerów rocznie, pracuje tam 17 tysięcy ludzi.

Reklama
Reklama

Lotnisko ma zapewnić spersonalizowane doświadczenia

Nawet w sytuacjach kryzysowych, takich jak ostatnie ataki rakietowe USA na Iran, zespół zapewnia płynność operacyjną. – Dostaliśmy telefon: Czy moglibyście wstrzymać ruch na 60 minut, bo planujemy "przerwę rakietową"? – wspomina Griffiths. – Oczywiście, tak się nie robi, więc przekierowaliśmy ruch na południe, przez Arabię Saudyjską i Oman – informuje.

Czytaj więcej

UE: Mamy problem. Samoloty się spóźniają, bo brakuje ludzi i sprzętu na lotniskach

Griffiths nie ma wątpliwości – dobre lotnisko musi być nie tylko logistycznie sprawne, ale też reagować na indywidualne potrzeby. – Pewien pasażer poprosił nas o pieczątkę do paszportu – przybył do Dubaju w 1965 roku i chciał drugą po 60 latach. Zorganizowaliśmy to – opowiada.

System obsługi bagażu w Dubaju to 140 kilometrów taśm – niemal tyle, ile odległość między Dubajem a Abu Zabi.

– Nasz wskaźnik zagubionych bagaży jest siedmiokrotnie niższy niż światowa średnia – dodaje. O ile ta ostatnia wartość to siedem walizek na tysiąc lotów, o tyle w Dubaju mniej niż jedna.

Reklama
Reklama

– Większość lotnisk nie rozumie swojej podstawowej roli. Nie mają stresować ludzi. Są po to, by dawać im poczucie bezpieczeństwa. Każdy klient to jednostka. Uczę architektów, jak powinno wyglądać dobre lotnisko. Niektórzy już zaczynają słuchać – podsumowuje Griffiths.

Dubai Airports zarządza wszystkimi lotniskami w Dubaju, w tym Dubai International Airport (DXB), które od 2014 roku nieprzerwanie zajmuje pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby pasażerów międzynarodowych.

– Historia podróżowania zmienia się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej – mówił Amit Shah, wiceprezes Newsweek International, otwierając debatę. – Podróżni szukają głębszych, bardziej autentycznych doświadczeń, kierunki chcą pozostać wyjątkowe i chronione, a branża musi umieć połączyć rozwój z wielką uważnością – dodaje.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Lotniska
Lotnisko Chopina – ruch pasażerów rośnie rekordowo
Lotniska
Katowice Airport: Lipiec 2025 najlepszym miesiącem w naszej historii
Lotniska
Kraków Airport bije historyczne rekordy. „Inwestycje absolutnie niezbędne”
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Lotniska
Unia Europejska ułatwia podróże – koniec z limitem płynów na (niektórych) lotniskach
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama