HRS przeanalizował ceny zakwaterowania w hotelach w największych miastach świata. Pod uwagę wziął wszystkie rezerwacje założone za jego pośrednictwem w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2017 roku w obiektach o standardzie od jednej do pięciu gwiazdek, w pokojach jedno- i dwuosobowych, ze śniadaniem i bez wyżywienia.

Okazało się, że w zeszłym roku średnie ceny dla Europy były o 5 procent wyższe niż rok wcześniej. Dużym zainteresowaniem cieszył się Londyn, gdzie przeciętnie za nocleg płacono 177 euro (+2,9 procent), z takim samym wydatkiem trzeba było liczyć się, rezerwując pokój w Zurychu (+1,7 procent). Największy wzrost kosztów, bo 12-procentowy, zanotowano w Pradze, gdzie średnia cena za nocleg wyniosła 84 euro. Dwucyfrowe zmiany na plus nastąpiły też w Moskwie (+10,3 procent, 96 euro) i Madrycie (+10,1 procent, 109 euro). Na końcu zestawienia dla Starego Kontynentu znalazł się Stambuł (+4 procent, 78 euro).

Warszawa uplasowała się na przedostatnim, 20. miejscu. Średnia cena za pokój wyniosła tu 82 euro (340 zł) i była o 9,3 procent wyższa niż przed rokiem, przy średniej wzrostu w miastach Polski – 6,8 procent. Za stolicą uplasowały się pod względem dynamiki cen Łódź (8 procent), Wrocław (6,1 procent) i Bydgoszcz (5,4 procent). Analiza wysokości cen plasuje na drugim miejscu po stolicy Wrocław (290 zł), na trzecim Kraków (278 zł), na czwartym Poznań (274 zł) – podaje HRS.

Najdroższym miastem na świecie był w dalszym ciągu Nowy Jork, gdzie należało liczyć się z wydaniem za noc w hotelu 250 euro (+4,2 procent). Na drugim miejscu znalazł się Waszyngton (230 euro, +5,5 procent), największy wzrost zanotowano natomiast w Toronto (+30,6 procent, 158 euro). Przyczyny tego HRS upatruje w wydarzeniach organizowanych z okazji 150-lecia niepodległości Kanady, które przyciągnęły wielu gości z kraju i zagranicy.