Jak informuje niemiecki portal branży turystycznej Touristik Aktuell, powołując się na organizację działającą na rzecz ochrony konsumentów, Booking po pierwsze będzie musiał wyraźnie zaznaczać, że hasło „ostatni pokój” odnosi się tylko do oferty dostępnej na portalu. Nie będzie też ograniczać promocji, jeśli po upływie wskazanego czasu prezentowane wcześniej ceny będą nadal obowiązywać.

CZYTAJ TEŻ: Booking.com może (jednak) żądać najlepszych cen

Kolejna zmiana dotyczy kolejności wyświetlania propozycji. Firma musi jasno wytłumaczy, jakie kryteria stosuje i czy za daną pozycję w wynikach wyszukiwania hotel dodatkowo jej płaci. Poza tym portal musi w jasny sposób wytłumaczyć, czy rabaty faktycznie pozwalają zaoszczędzić pieniądze.

Wspomniane zmiany są wynikiem ostrej krytyki pod adresem portalu urzędów ochrony konsumentów i branży hotelarskiej. Te pierwsze zapowiadają, że będą kontrolować, jak Booking wywiązuje się ze swoich zobowiązań.