Ministerstwo Turystyki i Sportu Tajlandii przygotowało projekt wsparcia branży turystycznej, donosi dziennik „Bangkok Post” w swoim elektronicznym wydaniu. Na ten cel chce przeznaczyć z budżetu centralnego 5 miliardów bahtów, czyli około 158,9 miliona dolarów. Minister turystyki i sportu Phiphat Ratchakitprakarn mówi, że pobudzenie turystyki krajowej to najważniejsze zadanie w obecnych trudnych czasach.
W ramach programu rząd miałby zaoferować tysiąc bahtów (około 31 dolarów) każdemu z 5 milionów podróżnych krajowych z przeznaczeniem na zakup wycieczki z co najmniej jednym noclegiem. Turyści muszą rozpocząć podróż w swoim miejscu zamieszkania i wyjechać poza nie. Pieniądze mają być dostępne za pośrednictwem aplikacji Pao Thang banku Krungthai. Każda z prowincji otrzyma inną kwotę do rozdysponowania, jej wysokość zależy od liczby mieszkańców.
CZYTAJ TEŻ: Dla Włoch koronawirus gorszy niż 11 września
Tajlandzki Urząd ds. Turystyki i lokalne organizacje turystyczne mają przygotować propozycje pakietów, które zapewnią przychody przewoźnikom autokarowym, hotelom, restauracjom, sklepom i innym usługodawcom działającym w miejscach turystycznych. Zdaniem ministra wdrożenie takiego programu pomocowego przełoży się na wydatki o wartości 25 miliardów bahtów, czyli 794,5 miliona dolarów. Resort szacuje też, że pandemia zwolni po tajlandzkim Nowym Roku (Songkran) obchodzonym w połowie kwietnia, a od czerwca będzie już pod pełną kontrolą.
Phiphat chce również zaproponować Ministerstwu Edukacji opóźnienie rozpoczęcia nowego semestru szkolnego, a konkretnie przesunięcie go na maj, żeby rodziny miały więcej czasu na podróże bez konieczności zabierania dzieci ze szkół. Szef resortu turystyki proponuje również wdrożenie innych środki pomocowych, takich jak łatwo dostępne kredyty dla małych firm i zniesienie na rok opłat za ich obsługę.