O co mu chodziło? - We wtorek, 15 listopada, oglądałem wieczorem wiadomości w BBC, program „World News” - relacjonuje Laskowski. - Dziennikarz tej stacji stojąc na Rynku Głównym w Krakowie mówił o incydencie, jaki tego dnia miał miejsce – o wybuchu rakiety w Przewodowie. Chyba, żeby dodać pikanterii swojej relacji, wspomniał, że rakiety spadły „not far away”, czyli niedaleko stąd. Takie słowa to robienie taniej sensacji. Czy to samo powiedziałby o Liverpoolu stojąc w Londynie pod katedrą opactwa Westminster? Bo przecież Kraków i Przewodowo oraz Londyn i Liverpool dzieli podobna odległość.
Czytaj więcej
Polska turystyka wymaga ciągle pomocy państwa. Nie wszystkie jej segmenty wróciły do stanu sprzed pandemii - to przesłanie prezesa Polskiej Izby Turystyki Pawła Niewiadomskiego, które wygłosił on podczas walnego zgromadzenia członków Izby.
- Wszyscy wiemy, w jak trudnej sytuacji znajduje się polska turystyka, szczególnie od czasu najazdu Rosji na Ukrainę, przez co postrzegana jako kraj niebezpieczny, bo sąsiadujący ze strefą, w której toczą się walki – ciągnie Laskowski. - Po wybuchu rakiety po polskiej stronie granicy część turystów, w tym z Wielkiej Brytanii, odwołało przyjazdy do Krakowa.
Według szacunków szefa małopolskiego oddziału PIT, po pandemii do Krakowa nie wróciło jeszcze około 80 procent zagranicznych turystów zorganizowanych (grupy) i 30 procent indywidualnych. To uderza w firmy turystyczne.
Poruszony wystąpieniem dziennikarza BBC Laskowski przygotował i wysłał w imieniu oddziału PIT do kierownictwa BBC list. „[...] zwracam się do Państwa z prośbą o rzetelne informowanie na temat wydarzeń mających miejsce w Polsce, a będących powiązanymi z atakiem Rosji na Ukrainę. Państwa relacja nt. wydarzeń z wtorkowego upadku rakiety w Przewodowie (woj. lubelskie, powiat hrubieszowski) i prowadzona w związku z nią rozmowa z reporterem znajdującym się na krakowskim Rynku Głównym wprowadziła spore zamieszanie wśród tysięcy gości planujących przyjazd do Polski, w tym przede wszystkim do Krakowa. Pikanterii dodaje jeszcze osobista opinia reportera na temat odległości dzielącej Kraków od miejsca upadku rakiet – zapewne w celu dodania dramaturgii do swojej relacji Reporter powiedział, że nadaje z Krakowa, który jest niedaleko od miejsca wybuchu rakiet. Odległość między Rynkiem Głównym w Krakowie, a Przewodowem to 287,09 km (178,39 mil), czyli prawie dokładnie tyle, co dystans pomiędzy Londynem a Liverpoolem. Wydaje nam się że Państwa reporter nie stwierdziłby, że Liverpool znajduje się niedaleko Londynu” - czytamy w piśmie.