Brytyjska firma badawcza Mintel zapytała 2 tysiące dorosłych Brytyjczyków, co sądzą o działaniach proekologicznych, o których podejmowaniu mówią firmy turystyczne. 66 procent respondentów jest sceptycznie nastawione do składanych przez nie deklaracji i uważa, że uprawiają raczej greenwashing, próbując pokazać, że są dla środowiska bardziej przyjazne niż dzieje się to w rzeczywistości, pisze brytyjski portal branży turystycznej Travel Weekly. 21 procent nie ma zdania, a tylko 13 procent sądzi, że przedsiębiorcy faktycznie mają na uwadze dbałość o otoczenie.
Mintel podkreśla, że odsetek konsumentów przekonanych, że firmy nie są szczere, jest duży we wszystkich grupach wiekowych, co sugeruje większą przejrzystość.
Badanie wykazało również, że prawie połowa konsumentów (47 procent) twierdzi, że „dobrze rozumie” ideę podróżowania z poszanowaniem środowiska. Jednak inne wnioski z tego samego badania przeczą temu.
Spośród osób, które w ciągu ostatnich trzech lat zarezerwowały wakacje, 48 procent nie uważa ochrony środowiska za ważną, dla 59 procent nie jest istotne, czy firmy korzystają z energii odnawialnej, 59 procent nie przywiązuje wagi do ograniczania zużycia jednorazowych opakowań takich jak plastikowe butelki, a dla dwóch trzecich (65 procent) nie jest ważne, czy firmy korzystają z produktów lokalnych. Połowa badanych (52 procent) uznała ochronę środowiska przez biura podróży za priorytetową, 43 procent wskazuje na konieczność poszanowania lokalnej społeczności, a 41 procent na inwestowanie w energię odnawialną.
75 procent podróżnych sądzi jednak, że wakacje w zrównoważonym duchu są droższe – Mintel sugeruje, by firmy turystyczne promowały niedrogie podróże spełniające wymogi zrównoważonego rozwoju i zaleca, by pokazywały, w jaki sposób łagodzą skutki kryzysu klimatycznego.