Jeszcze w latach 2014-2015 do Albanii przyjeżdżały 3 miliony turystów, ale ruch z zagranicy dynamicznie rośnie i w zeszłym roku było ich już 10 milionów. Kraj staje przed sporymi wyzwaniami. Hoteli przybywa, infrastruktura jest całkiem dobra, niestety nie można tego samego powiedzieć o jakości obsługi. W branży brakuje pracowników, ci najlepsi często emigrują do krajów zachodniej Europy. A ponieważ w Albanii nie ma ani szkół hotelarskich, ani turystycznych, a mieszkańcy mało wyjeżdżają, trudno rozpoznać potrzeby turystów i odpowiedzieć na nie.
Czytaj więcej
Zeszły rok był dla albańskiej branży turystycznej bardzo udany. Kraj odwiedziło około 10 milionów turystów. Szczególnie dynamicznie rósł ruch z Polski, a kolejny sezon zapowiada się jeszcze lepiej.
W Albanii powstają kolejne hotele, ulice, odnawiane są całe wioski - to powoduje hałas, który może przeszkadzać w wypoczywaniu. Innym problemem są zatłoczone latem plaże. Niektóre odcinki są mocno przepełnione - to efekt Instagrama i zamieszczanych tam zdjęć. Zdarza się, że do plaż znajdujących się na południu kraju, z powodu korków jedzie się dwie godziny.
Albania nie przestaje inwestować w turystykę
Rząd zauważył, że na turystyce można zarobić – udział tego sektora w PKB wynosi 25 procent. Koszty pobytów zaczynają rosnąć, z jednej strony z powodu wyższych cen w hotelach, z drugiej z powodu podatków noclegowych.
Kraj jednak inwestuje w infrastrukturę. W marcu 2025 roku ma już działać nowe lotnisko we Vlorze na południu kraju - do najpopularniejszych plaż dojeżdżać się stamtąd będzie w 30 minut. Przeciw budowie protestują ekolodzy, ponieważ na tym terenie znajdują się obszary lęgowe ptaków. Jednak dzięki lotnisku liczba turystów ma się dalej powiększać.