Brytyjski think-tank Centre for Economics and Business Research (CEBR) przeanalizował stan brytyjskiej turystyki przyjazdowej. Z raportu wynika, że ani w zeszłym roku, ani w tym, kraj nie zdoła odzyskać ruchu sprzed wybuchu pandemii. O ile w 2019 roku do kraju przyjechało 40,9 miliona podróżnych z zagranicy (dane z Urzędu Statystycznego, ONS), o tyle w zeszłym roku było ich 38 milionów, czyli o 7,1 procent mniej.
Czytaj więcej
Tourism Alliance, organizacja zrzeszająca przedstawicieli brytyjskiej branży turystycznej, apeluj...
Szacunki VisitBritain, organizacji zajmującej się promocją turystyki do Wielkiej Brytanii, mówią że ten rok zakończy się wynikiem 38,7 miliona. To nadal o 5 procent mniej niż w 2019 roku.
Turyści wydają mniej w Wielkiej Brytanii
CEBR twierdzi, że ogólny obraz może być nieco zamazany, ponieważ mimo mniejszej liczby odwiedzających całkowite wydatki wzrosły. ONS podał, że w zeszłym roku było to łącznie 31,1 miliarda funtów. VisitBritain mówi, że w tym roku będzie to 32,5 miliarda. Dla porównania, przed pandemią wskaźnik ten zatrzymał się 28,4 miliarda funtów. Think-tank zwraca jednak uwagę, że mowa o wartościach nominalnych, które są wyższe także z powodu inflacji panującej w ostatnich latach. Gdyby oceniać rzeczywistą wartość wydatków turystycznych, okazałoby się, że de facto mamy do czynienia ze spadkami.
W ujęciu realnym prognoza wydatków VisitBritain na 2024 rok jest o 8 procent niższa niż w 2019 roku, co odpowiada 2,8 miliarda funtów straty. To przekłada się negatywnie na inne sektory, zwłaszcza te zorientowane na konsumenta, takie jak hotelarstwo, podróże i handel detaliczny.