Wielka Brytania nie odzyskała turystów sprzed covidu. Straty idą w miliardy funtów

W zeszłym roku Wielką Brytanię odwiedziło 38 milionów turystów, a w tym roku gości będzie 38,7 miliona. Obie wartości są nadal wyraźnie niższe od tej zanotowanej w 2019 roku, kiedy przyjechało 40,9 miliona podróżnych.

Publikacja: 26.08.2024 22:45

Wielka Brytania nie odzyskała turystów sprzed covidu. Straty idą w miliardy funtów

Foto: AFP, Henry Nicholls

Brytyjski think-tank Centre for Economics and Business Research (CEBR) przeanalizował stan brytyjskiej turystyki przyjazdowej. Z raportu wynika, że ani w zeszłym roku, ani w tym, kraj nie zdoła odzyskać ruchu sprzed wybuchu pandemii. O ile w 2019 roku do kraju przyjechało 40,9 miliona podróżnych z zagranicy (dane z Urzędu Statystycznego, ONS), o tyle w zeszłym roku było ich 38 milionów, czyli o 7,1 procent mniej.

Czytaj więcej

Brytyjska branża turystyczna: 80 pensów na promocję kraju to za mało

Szacunki VisitBritain, organizacji zajmującej się promocją turystyki do Wielkiej Brytanii, mówią że ten rok zakończy się wynikiem 38,7 miliona. To nadal o 5 procent mniej niż w 2019 roku.

Turyści wydają mniej w Wielkiej Brytanii

CEBR twierdzi, że ogólny obraz może być nieco zamazany, ponieważ mimo mniejszej liczby odwiedzających całkowite wydatki wzrosły. ONS podał, że w zeszłym roku było to łącznie 31,1 miliarda funtów. VisitBritain mówi, że w tym roku będzie to 32,5 miliarda. Dla porównania, przed pandemią wskaźnik ten zatrzymał się 28,4 miliarda funtów. Think-tank zwraca jednak uwagę, że mowa o wartościach nominalnych, które są wyższe także z powodu inflacji panującej w ostatnich latach. Gdyby oceniać rzeczywistą wartość wydatków turystycznych, okazałoby się, że de facto mamy do czynienia ze spadkami.

W ujęciu realnym prognoza wydatków VisitBritain na 2024 rok jest o 8 procent niższa niż w 2019 roku, co odpowiada 2,8 miliarda funtów straty. To przekłada się negatywnie na inne sektory, zwłaszcza te zorientowane na konsumenta, takie jak hotelarstwo, podróże i handel detaliczny.

Turysta musi coraz więcej płacić w Wielkiej Brytanii

Instytucja powodu tego stanu rzeczy upatruje w ogólnej ostrożności ludzi wobec podróżowania, co spowodowane jest niekorzystnymi warunkami ekonomicznymi, spadkiem zaufania konsumentów lub długotrwałymi skutkami pandemii.

Jako potwierdzenie tego CEBR podaje argument, że liczba wyjazdów turystycznych z Wielkiej Brytanii również się obniżyła, a UN Tourism szacuje, że w tym roku nie uda się powrócić do wartości zanotowanych przed pandemią. Chodzi o liczbę podróży, których ma być mniej o 3 procent.

Z drugiej strony analiza rynku europejskiego maluje inny obraz. W tym roku podróżnych ma być tylu, co w 2019 roku, co sugeruje, że to Wielka Brytania odstaje od konkurentów.

Czytaj więcej

Upadają brytyjskie biura podróży. Koszty idą w miliony funtów

Przeszkodą dla wielu osób mogą być ceny na Wyspach, które są średnio o 23,5 procent wyższe niż w strefie euro czy Stanach Zjednoczonych. W wypadku usług turystycznych te wzrosty są jeszcze bardziej odczuwalne – dla zakwaterowania wynoszą 35,8 procent, dla restauracji o 28,7 procent, a dla biletów lotniczych o 28,7 procent. Wpływ na to ma również wartość funta, który umocnił się wobec takich walut jak juan czy euro, co zmniejsza siłę nabywczą turystów. Z drugiej strony osłabił się on nieco w stosunku do dolara amerykańskiego, co jest o tyle korzystne, że Ameryka Północna jest ważnym rynkiem źródłowym, obecnie jedynym, z którego przyjazdy przekroczyły wartości z 2019 roku.

Przyjazdy turystów do Wielkiej Brytanii hamują też inne przyczyny

Inną barierą mogą być zasady wjazdu, ale też wewnętrzne niepokoje, które skutkowały wydaniem przez kilka krajów ostrzeżeń dla podróżujących do Wielkiej Brytanii.

Analitycy mówią również o szkodliwym wpływie decyzji o zniesieniu zwolnienia z podatku od zakupionych towarów – osoby, które przyjeżdżały w celach zakupowych zazwyczaj wydają więcej niż przeciętny turysta. Gdyby w pełni wykorzystać możliwości związane z tym programem, wydatki turystów mogłyby się zwiększyć o 3,9 miliarda funtów rocznie.

Zgodnie z Planem Odbudowy Turystyki ustalonym przez administrację Johnsona w 2021 roku turystyka przyjazdowa miała się odrodzić do końca 2024 roku. Bieżące dane sugerują, że ten cel nie zostanie osiągnięty.

Brytyjski think-tank Centre for Economics and Business Research (CEBR) przeanalizował stan brytyjskiej turystyki przyjazdowej. Z raportu wynika, że ani w zeszłym roku, ani w tym, kraj nie zdoła odzyskać ruchu sprzed wybuchu pandemii. O ile w 2019 roku do kraju przyjechało 40,9 miliona podróżnych z zagranicy (dane z Urzędu Statystycznego, ONS), o tyle w zeszłym roku było ich 38 milionów, czyli o 7,1 procent mniej.

Szacunki VisitBritain, organizacji zajmującej się promocją turystyki do Wielkiej Brytanii, mówią że ten rok zakończy się wynikiem 38,7 miliona. To nadal o 5 procent mniej niż w 2019 roku.

Pozostało 87% artykułu
Popularne Trendy
Hiszpanie do turystów: Ubierzcie się, szanujcie nas!
Popularne Trendy
Więcej Brytyjczyków przyjedzie do Auschwitz. Touroperator ma plan
Popularne Trendy
Maroko podniosło się z trzęsienia ziemi. Rekordowa liczba turystów
Popularne Trendy
Turyści w Grecji biją rekordy, ale szukają w niej nowych miejsc wypoczynku
Popularne Trendy
Raport. Jeden z 10 dolarów wydanych na świecie idzie na podróże
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne