Jak pisze agencja Reutera, biuro Nkorean.ru oferuje zorganizowane wyjazdy do Korei Północnej grupom liczącym do 10 osób i osobom indywidualnym. Obiecuje pokazać im „różnorodne aspekty życia w tym jednym z najbardziej zamkniętych krajów”.
Turyści udający się do Korei Północnej muszą zostać „sprawdzeni” przed wyjazdem – pisze Reuters w depeszy z Moskwy, nie wyjaśniając, na czym owo sprawdzenie ma polegać. Przybyszom przez cały czas będzie towarzyszył przewodnik, który zadba o „stosowne zachowanie turystów i zagwarantuje im bezpieczeństwo”.
Rosyjscy turyści muszą też wiedzieć, że nie wolno im fotografować „obiektów strategicznych i wojskowych” oraz że „nie zaleca się” dłuższych rozmów z miejscowymi.
Reuter akcentuje, że rząd w Pjongjangu, borykający się z problemami ekonomicznymi spotęgowanymi sankcjami międzynarodowymi nałożonymi w reakcji na program nuklearny i rakietowy, bardzo chciałby rozwinąć dochodową turystykę.
Najdroższy, 15-dniowy wyjazd „z pełnym zanurzeniem w kulturę Korei Północnej” kosztuje 118090 rubli (1997 dolarów) i obejmuje zwiedzanie farm, zakładów butelkujących wodę mineralną, buddyjskiej świątyni, a także spacery po górach i wprowadzenie do lokalnej kuchni. Chętni mogą też odwiedzić liczne muzea poświęcone „wiecznemu prezydentowi” Korei Północnej Kim Ir Senowi. W ofercie rosyjskiego biura jest też wypoczynek na plaży, pokazy lotnicze i festiwal piwa.