Z danych GUS o wykorzystaniu miejsc w turystycznych obiektach mających co najmniej 10 miejsc noclegowych wynika, że od czerwca do sierpnia 2017 roku, w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym, liczba turystów krajowych wzrosła o 5,3 procent (8 mln 76 tysięcy w 2016 roku i 8,5 mln w 2017 roku), a zagranicznych – o 5,7 procent (z 2,2 mln do 2,3 mln). Te dane lekko rozmijają się z odczuciami branży turystycznej, która mówi, że wakacje przyniosły wprawdzie nie mniej gości niż rok temu, ale też nie więcej.
Wydłużanie lata
– Najwięcej w tym roku zyskali restauratorzy i operatorzy atrakcji turystycznych – mówi dyrektor Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Krystyna Hartenberger-Pater. – Paradoksalnie to właśnie niesprzyjająca aura pozytywnie wpływa na mobilność turystów. Wtedy bowiem chętniej jeżdżą po okolicy i zwiedzają. Skutki złej pogody zaznaczają się też w sposobie planowania podróży – w tym roku notowaliśmy zdecydowanie mniej przyjazdów spontanicznych, więcej było pobytów krótkookresowych.
– Lato nad Bałtykiem jest krótkie i nieprzewidywalne, dlatego promocją naszego regionu staramy się wydłużyć sezon i wskazywać inne niż plażowanie formy spędzania czasu. Widoczne są efekty tej pracy – ruch turystyczny zdecydowanie się rozszerzył na maj, wrzesień, a nawet październik. W pozostałych miesiącach więcej przyjeżdża gości z zagranicy – dodaje Hartenberger-Pater.
W tym roku na Pomorzu zanotowano minimalny spadek liczby turystów w lipcu w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku, za to w sierpniu obłożenie obiektów noclegowych utrzymało się na poziomie podobnym do tego z roku 2016. Lipcowe chłody dotknęły przede wszystkim właścicieli mniejszych kwater nad morzem – im wyższy standard obiektu, tym lepsze było jego obłożenie. Na niepogodzie zyskały instytucje kultury i atrakcje turystyczne, wzrosły także wydatki gości w restauracjach i barach. Kociewie i Powiśle odczuły napływ turystów, którzy chętniej organizowali jednodniowe wycieczki znad morza w głąb lądu.
Oprócz turystów krajowych, na Pomorze przyjeżdża coraz więcej gości z zagranicy. – Dominują Niemcy, Skandynawowie i Brytyjczycy, ale są też turyści z Izraela i Holandii, co związane jest z uruchomieniem nowych połączeń lotniczych z tych krajów do Gdańska. Rok 2017, mimo że na pewno specyficzny, utrzyma wskaźniki na wysokim poziomie. Szacujemy, że zamkniemy go podobną do 2016 r. liczbą około 9 milionów turystów – mówi Hartenberger-Pater.