Betlej: Zielony znika z mapy zakażeń

Może nie będą to całkowite lockdowny, ale rządy europejskie będą zaostrzać ograniczenia w życiu społecznym swoich krajów, żeby chronić obywateli przed koronawirusem – pisze ekspert.

Publikacja: 16.10.2020 02:16

Betlej: Zielony znika z mapy zakażeń

Foto: Fot. AFP

Sytuacja epidemiczna staje się coraz bardziej niekorzystna, a tygodniowe wskaźniki niemal wszystkich krajów rosną. Spośród 37 monitorowanych państw tygodniowe wskaźniki nowych zakażeń zwiększyły się w 35 przypadkach (poprzednio w 28), a obniżyły się tylko w dwóch, czyli w Danii i w Japonii – tym podsumowaniem rozpoczyna cotygodniowe omówienie sytuacji w turystyce wyjazdowej i jej otoczeniu prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.

CZYTAJ TEŻ: Betlej: Zakażenia rosną, wyjazdy zimowe zagrożone

Polska, mimo dość silnego wzrostu liczby nowych infekcji, odnotowała szósty najniższy wskaźnik (681) wśród europejskich rynków źródłowych i niższy o 40 procent od średniej dla krajów źródłowych Europy Zachodniej.

Jest jednak całkiem prawdopodobne, że epidemia we wszystkich tych krajach nadal będzie się rozszerzała, gdyż otoczone są one przez obszary, w których wskaźniki są większe, a ruch transgraniczny jest jeszcze często wolny od ograniczeń. Ostatnim takim przykładem są Czechy, gdzie tygodniowy wskaźnik infekcji wspiął się już na poziom 3240 przypadków na milion mieszkańców.

Pocieszające jest to, że w krajach Europy Zachodniej (Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Austria, Dania), mimo bardzo znacznego wzrostu liczby nowych zakażeń liczba przypadków śmiertelnych rośnie stosunkowo powoli i jest zdecydowanie mniejsza niż podczas wiosennej fali.

Polska na drodze do czołówki zgonów

W minionym tygodniu wskaźnik zgonów wyniósł w Polsce 9,89. Przybywa ich w alarmującym tempie i niebawem wskaźnik może zbliżyć się do wskaźnika krajów o największej względnej śmiertelności, jak Czechy (24,3), Rumunia (21,3), czy Hiszpania (18).

Warto zaznaczyć, że w momencie podejmowania decyzji o lockdownie w Izraelu, wskaźnik nowych infekcji wynosił tam około 2,4 tysiąca na milion, czyli ponad trzy razy więcej niż w ubiegłym tygodniu w Polsce, ale wskaźnik zgonów był już dokładnie taki sam (9,89).

Wielu wirusologów twierdzi, że wirus nieco zmienił się w stosunku do tego, który odpowiedzialny był za pierwszą falę pandemii. Teraz łatwiej się nim zarazić, ale wywołuje łagodniejszy przebieg choroby.

„Taka sytuacja powoduje prawdopodobnie większą liczbę zakażeń wśród osób młodych, a zwłaszcza wśród dzieci, które trudno jest skłonić do przestrzegania zasad społecznego dystansowania i innych ograniczeń. Zakażenia te bardzo często mają charakter bezobjawowy, co powoduje brak przeciwdziałania i prowadzi do dalszego łatwego rozprzestrzeniania się wirusa”.

Izrael daje wskazówkę

Większość rządów, w tym również naszego kraju, zastrzega, że chce utrzymać jak najbardziej normalne funkcjonowanie gospodarki. Na duże obostrzenia przypominające lockdown zdecydowało się już jednak kilka państw, w tym Czechy, Słowacja, Wielka Brytania i Włochy.

W Izraelu duże obostrzenia zostały wprowadzone 18 września, a tydzień później jeszcze je zwiększono. Władza jednak odwołała część pierwotnie planowanych zakazów. Dość istotnym problemem pozostaje też słaba dyscyplina w stosowaniu się do wprowadzanych ograniczeń, w tym zwłaszcza dotyczących zasad przeprowadzania większych zgromadzeń i organizowania dużych imprez rodzinnych, np. wesel.

Pomimo jedynie częściowej konsekwencji w przestrzeganiu ograniczeń sytuacja epidemiczna w Izraelu znacznie się poprawiła. Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zachorowań spadł z 4688 przypadków na milion mieszkańców przed dwoma tygodniami do 2789.

TUI Group z pomocą rządu, ale bez funduszów

W dalszej kolejności Betlej rozpatruje sytuację koncernu TUI, który łącznie dostał w dwóch transzach 3 miliardy euro pomocy rządowej. Z powodu m.in. szybszych niż przewidywano postępów koronawirusa, widoki biznesowe organizatorów uległy znacznemu osłabieniu. Na to wskazują też wyniki ankiet prowadzonych wśród ekspertów i osób działających w turystyce wyjazdowej. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem można ocenić, że koncern czekają teraz trzy kwartały strat – dwa jesienno-zimowe i wiosenny (drugi kwartał 2021 roku).

„Rzut oka na pasywa koncernu pozwala stwierdzić, że jego fundusze własne w wyniku strat poniesionych zwłaszcza w drugim kalendarzowym kwartale 2020 roku uległy bardzo daleko idącemu zmniejszeniu” – z 4,17 mld euro na koniec ostatniego roku obrotowego (wrzesień 2019) do 1,15 mld euro na koniec czerwca 2020 roku. Nie wiadomo, czy i ile udało się koncernowi zarobić w ograniczonym trzecim kwartale 2020 roku, ale lektura wcześniejszych raportów i „obecna sytuacja rynkowa z dużym prawdopodobieństwem prowadzi do konkluzji, że w następstwie kolejnych w kwartałach strat TUI Group może wykazywać już ujemne fundusze własne”.

Stąd zapewne koncepcja podniesienia kapitału o 0,7 – 1 mld euro (taka jakby trzecia transza), która zapewniłaby nie tylko płynność na wiosnę, ale również, a może przede wszystkim, pozwoliła zachować touroperatorowi dodatnie fundusze własne.

Tutaj jednak natrafiamy na pewien problem – kontynuuje Betlej – który technicznie zgnębił już niejednego touroperatora, w tym Thomasa Cooka. Bombą z opóźnionym zapłonem nazywa autor goodwill firmy, który „ukrywa się pod mylącą nazwą wartości firmy, która w rzeczywistości jest bliższa raczej antywartości, stanowi bowiem kwotę przepłaconą przy nabyciu innej firmy ponad wartość przejętych jej aktywów”. Goodwill TUI Group będzie więc musiał przejść test audytora, a wtedy okaże się ile firmie brakuje pieniędzy.

Nowa mapa – zgony

Prezes Traveldaty przechodzi do cotygodniowego omówienia, jak koronawirus rozwija się na kontynencie Europejskim i w wybranych krajach pozostałych części świata. Tym razem obok ilustracji w postaci map i tabeli z wynikami wirusa w poszczególnych krajach, podzielonych na rynki źródłowe i docelowe, dodaje mapę tygodniowych wskaźników śmiertelnych przypadków korona wirusa.

""

turystyka.rp.pl

""

turystyka.rp.pl

""

turystyka.rp.pl

W minionym tygodniu pogorszyły się wyniki większości państw europejskich tak dalece, że „brak jakiegokolwiek kraju źródłowego, któremu można przypisać kolor zielony, wskazujący na tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń na poziomie poniżej 250 na milion mieszkańców” – objaśnia autor.

Na domiar złego w zdecydowanej większości państw źródłowych (oprócz Danii) nastąpiło znaczące przyspieszenie rozprzestrzeniania się wirusa i w rezultacie ogólne ważone wskaźniki dla obszaru zachodniej i środkowo-wschodniej Europy kolejny raz istotnie wzrosły. Ważony liczbą ludności wskaźnik dla krajów Europy Zachodniej osiągnął poziom 1137 przypadków na milion mieszkańców (poprzednio 750), czyli podniósł się o prawie 52 procent i jest już ponad dwadzieścia razy wyższy od minimum zanotowanego w pierwszym tygodniu czerwca (56 przypadków).

Najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy nadal występują w gęsto zaludnionych obszarach Belgii (2527), Holandii (2270) i Francji (1773), a ostatnio również w Wielkiej Brytanii (1481). Jedynym optymistycznym akcentem był w ostatnim tygodniu nieduży spadek infekcji w Danii (z 525 do 473), który może być efektem wprowadzenia restrykcji i, a może przede wszystkim, dyscypliny społecznej w tym kraju – wymienia autor.

Tylko nieco mniej niekorzystnie przedstawiała się sytuacja w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie wskaźniki zakażeń w większości krajów również znacznie wzrosły.

W Szwecji po zniżce wskaźnika nowych zakażeń przed trzema tygodniami do 94 przypadków na milion mieszkańców w ostatnim tygodniu wzrósł on do 413. Nieco korzystniejsza sytuacja w Finlandii i Norwegii wpłynęła na niższy wskaźnik dla całej Skandynawii (236 przypadków).

""

turystyka.rp.pl

W najmniejszym stopniu, gdyż jedynie o ponad 28 procent wzrósł wskaźnik nowych zakażeń w krajach docelowych, czyli w takich do których udają się turyści.

Pogorszyła się sytuacja w Hiszpanii, z 653 do 827 (wzrost o prawie 27 procent), i w Portugalii – z 544 do 737.

Dziesiąty raz z rzędu podniósł się też wskaźnik zakażeń w Tunezji, z 598 do 875, która stała się w ten sposób drugim najbardziej infekującym się krajem docelowym po Malcie.

Po jednotygodniowym spadku ponownie wzrósł wskaźnik zakażeń w Maroku, z 421 do 517, a trzeci raz i to znacznie we Włoszech – z 256 do 490.

Nadal dość korzystnie kształtowały się wskaźniki nowych infekcji w bardzo ważnych krajach wyjazdów wypoczynkowych Polaków, czyli w Grecji i Turcji. W tym pierwszym nastąpił niewielki wzrost (z 220 do 264), a jeszcze bardziej ograniczony w Turcji (z 117 do 131), natomiast na stabilnym i bardzo niskim poziomie pozostał tygodniowy wskaźnik nowych infekcji w Egipcie – nieco powyżej zaledwie 8 przypadków nowych zakażeń na milion mieszkańców.

""

turystyka.rp.pl

Sytuacja epidemiczna w USA uległa w ostatnim tygodniu niekorzystnej zmianie, wskaźnik wzrósł z 952 do 1072 przypadków na milion mieszkańców.

W Japonii sytuacja epidemiczna stała się w ostatnim tygodniu nieco bardziej korzystna, gdyż tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń obniżył sie z 29,5 do 27,4 na milion.

W Korei Południowej po ostatnim dużym spadku wartości wskaźnika zakażeń z 15,4 do 9,4 nastąpiła jego stabilizacja na bardzo niskim poziomie 10 zachorowań na milion.

Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach po licznych zmianach wykazał w minionym tygodniu ponowny wzrost, tym razem nieduży, bo z 1,71 do 1,84. Oznacza to, że już od trzech miesięcy oscyluje on wokół wyjątkowo niskich wartości.

Sytuacja epidemiczna staje się coraz bardziej niekorzystna, a tygodniowe wskaźniki niemal wszystkich krajów rosną. Spośród 37 monitorowanych państw tygodniowe wskaźniki nowych zakażeń zwiększyły się w 35 przypadkach (poprzednio w 28), a obniżyły się tylko w dwóch, czyli w Danii i w Japonii – tym podsumowaniem rozpoczyna cotygodniowe omówienie sytuacji w turystyce wyjazdowej i jej otoczeniu prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.

CZYTAJ TEŻ: Betlej: Zakażenia rosną, wyjazdy zimowe zagrożone

Pozostało 95% artykułu
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty