Tygodniowe wskaźniki epidemiczne w większości krajów (w 28 z 37 monitorowanych przez Traveldatę w Europie) rosną. Wskaźnik liczby nowych zakażeń w krajach źródłowych zachodniej części kontynentu, wyniósł w minionym tygodniu prawie 19 procent, co oznaczało wzrost z 631 do 750 zakażeń na milion. W nieco większym stopniu podniósł się tym razem zbiorczy wskaźnik nowych zachorowań w środkowo-wschodniej części kontynentu, który wykazał dynamikę ponad 29 procent, czyli z 459 do 594 przypadków na milion – tym pesymistycznym podsumowaniem zaczyna cotygodniowe omówienie sytuacji epidemicznej i jej wpływu na turystykę prezes Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.
CZYTAJ TEŻ: Betlej: Gospodarka ma się dobrze, konsumenci gorzej. To źle wróży turystyce
Przy czym w wielu krajach Europy Zachodniej (Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Austria, Dania), mimo wzrostu, a czasem nawet znacznego wzrostu liczby nowych zakażeń w stosunku do okresu pierwszej wiosennej fali pandemii, liczba przypadków śmiertelnych jest zdecydowanie mniejsza (choć rośnie). Prawdopodobnie dlatego epidemia nie budzi tam już takich obaw jak wiosą co powoduje rozluźnienie dyscypliny i dość swobodne podejście do ograniczeń dotyczących zachowań, rekomendowanych przez władze. To z kolei sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa i stanowi niekorzystną zapowiedź okresu jesienno-zimowego – dodaje Betlej.
Jak pisze, niepokojące jest, że rośnie wskaźnik zgonów w Polsce. W minionym tygodniu wyniósł on 5,24, czyli przewyższał o jedną trzecią wskaźnik dla źródłowych krajów zachodnioeuropejskich, który wyniósł 3,93 przypadki na milion.
Wzrost zakażeń zagrożeniem dla sezonu zimowego
Wzrastająca liczba zgonów może wzbudzić niepokój społeczeństwa, a w konsekwencji spowodować spadek nastrojów konsumenckich i popytu, w tym na podróże zagraniczne – wskazuje autor.