-Podjęliśmy decyzję, że obecne obostrzenia zostaną przedłużone o ponad tydzień – do 18 kwietnia – mówił Niedzielski. I wyjaśniał, że wyniki nowych zakażeń są zbyt słabym sygnałem, żeby traktować je optymistycznie. Dzisiejszy wynik zakażeń to wynik niski, ale trzeba pamiętać, że to wynik z początku tygodnia, a te zawsze są niższe. Cały czas jest trudna sytuacja w szpitalach, jeżeli chodzi o zajęte łóżka. Najtrudniejsza sytuacja na Śląsku.
Czy realne jest poluzowanie na majówkę? Zajęć na świeżym powietrzu? – pytał dziennikarz.
– Mamy jeszcze trzy tygodnie do weekendu majowego, będziemy obserwowali nowe zakażenia i inne wskaźniki i na tej podstawie ocenimy, czy będziemy mogli się przybliżać do tej sytuacji. Sądzę, że majówki nie da się spędzać, jak dwa lata temu. Trzeba się spodziewać, że będą obecne obostrzenia – odparł minister.
Padło też pytanie, jak musiałaby się zmienić sytuacja epidemiczna, by minister rekomendował otwarcie w wakacje hoteli.
-Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Nasze doświadczenie pokazuje, że nie można kierować się zawsze tymi samymi kryteriami. Wcześniej kierowaliśmy się samą dynamiką nowych zakażeń. Teraz kryterium podstawowym staje się dostępność infrastruktury łóżkowej i respiratorowej. Teraz trudno więc powiedzieć jednoznacznie, jakie będą kryteria uwolnienia gospodarki związanej z sektorem hotelarskim, bo to zależy tak naprawdę od momentu w pandemii, w którym będziemy się znajdowali – wyjaśniał Niedzielski.