W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” w rozmowie pod tytułem „Pandemia zmieniła nasz świat na zawsze” Niedzielski wyjaśnia, na jakim etapie pandemii jesteśmy i kiedy będziemy mogli normalnie żyć.
Narzeka, że Polacy nie przestrzegają zasad lockdownu, za mało ograniczają swoją ruchliwość, jest on więc coraz mniej skuteczny. „O ile rok temu tzw. lockdown powodował gwałtowny spadek mobilności społecznej, o tyle dziś jest już z tym znacznie gorzej, co pokazują np. analizy danych telefonii komórkowych (…). Lockdown jest najprostszą formą odpowiedzi na zagrożenie. (…) To jest czynnik, który w bardzo istotnym stopniu wpływa na to, jakie są skutki pandemii w rożnych krajach. Oczywiście mówimy tu o pewnym zmęczeniu społecznym, ale jest też kwestia kultury społecznej, jeśli idzie o przestrzeganie regulacji. Nie zawsze chodzi o przepisy, czasem o zwykłe zalecenia czy wręcz prośby, apele. Z tą pandemią wygrywają państwa, które są bardziej zdyscyplinowane”.
CZYTAJ TEŻ: Betlej: Kierunki turystyczne ciągle mocno zainfekowane
Zdaniem ministra ewentualna czwarta fala epidemii nie będzie miała już takich rozmiarów jak poprzednie dzięki wytworzeniu odporności w społeczeństwie i szczepieniom. „Wojna trwa, ale jesteśmy już po lądowaniu w Normandii” – mówi.
Zagrożenie koronawirusem zostanie sprowadzone do poziomu grypy. Społeczeństwo będzie musiało przyzwyczaić się jednak do regularnych szczepień przeciwko koronawirusowi.