W ostatnim tygodniu wskaźnik liczby zgonów dla Polski podniósł się z 80,9 do 92,1, czyli o 13,8 procent (poprzednio o 44,2 procent). Oznaczało to zmianę na gorszą sytuacji naszego kraju na tle wskaźnika zgonów dla ogółu pozostałych krajów źródłowych, którego wartość w tym samym czasie wzrosła o jedynie 3,2 procent (z 31 do 32) – pisze Betlej.
W porównaniu z Polską korzystne wskaźniki liczby zgonów nadal notuje się w tych krajach, które nie eksperymentują zanadto lub wcale z ustawicznymi modyfikacjami obostrzeń i ograniczeń, ale stabilnie utrzymują wprowadzone lockdowny i odnoszą dodatkowe korzyści ze znacznej dyscypliny społecznej w ich przestrzeganiu. Należą do nich zwłaszcza Wielka Brytania (wskaźnik 3,7), Dania (2,1), ale również Szwajcaria (11,5) i Niemcy (16,7).
Na wykresie widać bardzo wyraźnie, że wskaźnik zarażanej nową odmianą wirusa Wielkiej Brytanii, który w ostatnim tygodniu stał się już ponad 11-krotnie niższy od średniej wartości prezentowanej przez źródłowe kraje zachodnioeuropejskie i kraje środkowo-wschodniej części kontynentu.
Coraz większy wpływ na ograniczanie wskaźników epidemicznych w tym kraju będzie mieć znaczny i szybko rosnący stopień zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa, gdyż pierwszą dawką zaszczepiono już prawie 49 procent populacji Brytyjczyków, a dwoma dawkami prawie 12 procent – czytamy w opracowaniu.
Co jednak znamienne w wypowiedzi dotyczącej sytuacji epidemicznej kraju i jego sukcesu w jej ewidentnej poprawie, premier Boris Jonhson podkreśla kluczowe znaczenie przestrzegania obostrzeń przez obywateli, a nie szczepień, których wpływ na tak duży spadek liczby zakażeń jest na razie mniej istotny.
„Uzupełnione o najnowsze dane przebiegi wskaźników liczby nowych zakażeń i liczby zgonów już nie wskazują na wyższą śmiertelność brytyjskiej odmiany koronawirusa, która według szacunków ekspertów miała wynosić około 20-40 procent. Opóźniona o 2-3 tygodnie relacja liczby zgonów do liczby zakażeń stała się w Wielkiej Brytanii już bardziej korzystna niż w zachodniej, a zwłaszcza w środkowo-wschodniej części kontynentu.
Sugeruje to, że optymizm polskiego rządu odnośnie do planów powrotu do rozmrażania gospodarki m.in. wskutek rosnącej liczby osób zaszczepionych może być zdecydowanie przedwczesny i przesadzony”.
„Już od dziesięciu tygodni najwyższe współczynniki zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy nie występują już w tych krajach, do których najwcześniej dotarła nowa i zdecydowanie bardziej zaraźliwa odmiana koronawirusa, czyli w Wielkiej Brytanii (spadek do zaledwie 153 (sic!)) i w Irlandii (spadek do 571), ale we Francji (spadek, ale do bardzo wysokiej wartości 3617). Sytuacja taka wydaje się być rezultatem bezkompromisowych lockdownów wprowadzonych w pierwszych dwóch krajach, a w Wielkiej Brytanii dodatkowo ujawnia się korzystny wpływ wysokiego stopnia zaszczepienia tamtejszego społeczeństwa.
Najniższe wskaźniki (obok Wielkiej Brytanii) mają obecnie Dania (771), Niemcy (1359) i Szwajcaria (1402), a więc w kraje, które dość wcześnie wprowadziły daleko posunięte lockdowny i gdzie stopień ich przestrzegania przez społeczeństwo jest znaczny.
Francja, w której przeważał pogląd, że mimo niekorzystnej sytuacji epidemicznej należy wystrzegać się trzeciego lockdownu i akceptować rozprzestrzenianie się nowej odmiany koronawirusa, niejako sama zaprogramowała sytuację, w której stała się epidemicznym liderem zachodniej części kontynentu. (…)
Efektem jest kompromitujący prawie 24-krotnie (sic!) większy tygodniowy wskaźnik nowych zachorowań niż w sąsiadującej przez kanał La Manche Wielkiej Brytanii, która przestrzegała restrykcyjnego lockdownu. Wskaźnik liczby zgonów dla Francji zbliżył się na razie do 10-krotności wskaźnika dla Wielkiej Brytanii, ale sytuacja i w tym względzie może ulec jeszcze dalszej zmianie na niekorzyść, gdyż wskaźniki liczby zgonów postępują zwykle około dwa-trzy tygodnie za wskaźnikami liczby infekcji. (…)
W Polsce w ostatnich dwóch tygodniach wskaźnik spadł do 4963 i 3600, która mimo tej zniżki była jeszcze czwartym najwyższym wskaźnikiem wśród wszystkich 34 monitorowanych [przez Traveldatę] krajów po Szwecji (4377, Cyprze 4359 i Francji (3617).
Piąty raz od ponad 2 miesięcy na znacznie wyższym niż przeciętny poziomie, czyli nadal czwartym najwyższym wśród 20 krajów źródłowych był w naszym kraju wskaźnik liczby zgonów (po Węgrzech 175, Bułgarii (120), Słowacji (98,2), który w ostatnich trzech tygodniach wzrósł z 56,1 do poziomów kolejno 68,4, 80,9 i 92,1”.
W ostatnim tygodniu – opisuje dalej autor – odnotowano znaczący wzrost tygodniowego wskaźnika liczby nowych zakażeń w niektórych ważnych turystycznie regionach Hiszpanii, w tym aglomeracji Madrytu (z 1341 do 1946), Katalonii (z 829 do 1171), rejonu Walencja/Alicante (z 151 do 183), na Balearach (z 227 do 330) i na Wyspach Kanaryjskich, gdzie podniósł się on z 602 do 728. W niedużym stopniu podniósł się natomiast w tym czasie wskaźnik nowych zakażeń w Hiszpanii jako całości, czyli z 976 do 995 przypadków na milion mieszkańców.
Wzrost wskaźnika zakażeń odnotowano jeszcze w Tunezji (z 803 do 1001), Portugalii (z 289 do 406), na Malcie (z 784 do 881) i na Cyprze (z 2951 do 3543). Spadł on natomiast we Włoszech (z 2255 do 1680), Bułgarii (z 3514 do 2753), Chorwacji (z 3123 do 3046), Grecji (z 1962 do 1841), Albanii (z 827 do 642) i Maroku (z 123 do 78,5) – wylicza ekspert.
Czwarty już raz z rzędu wzrósł najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie do 53,8 przypadków na milion mieszkańców (przed tygodniem 47,9). Równocześnie na bardzo niskim poziomie był w tym kraju wskaźnik liczby zgonów, który nieznacznie wzrósł z 2,74 do 2,75. Oba te główne wskaźniki epidemiczne nadal pozostają zdecydowanie najniższe wśród wszystkich monitorowanych krajów docelowych i porównywalne są jedynie ze wskaźnikami dla krajów azjatyckich.
Sytuacja epidemiczna w USA w ostatnim tygodniu już drugi raz z rzędu pogorszyła się. Wskaźnik liczby nowych zakażeń podniósł się z 1381 do 1504 przypadków na milion mieszkańców, czyli o 8,9 procent.
W Japonii wzrósł z 127 do 162, czyli o 27,6 procent, a w Korei Południowej wzrósł z 68,7 do 83,4 przypadków na milion mieszkańców.
Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach podniósł się do 2,36. Od początku lutego w tym kraju nie odnotowano ani jednego zgonu z powodu koronawirusa.