500 wystawców z 53 krajów prezentowało walory turystyczne swoich krajów, regionów i miast podczas zakończonych w sobotę 26. Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw, które odbywały się w Pałacu Kultury i Nauki. Goście opuszczali Warszawę zadowoleni, z poczuciem dobrze wykorzystanego czasu – zarówno, jeśli chodzi o kontakty biznesowe, jak i o zaprezentowanie się odwiedzającym tę imprezę indywidualnym turystom.
Czytaj też: „TT Warsaw: Turcja kusi narciarzy”.
Grecja – kto był na Krecie, chce wrócić
Jak co roku silną reprezentację wystawiła Grecja, kraj, który od kilku lat bije w Polsce rekordy popularności. Na wielkim biało-niebieskim stoisku pod skrzydłami Greckiej Narodowej Organizacji Turystycznej reklamowało się kilka greckich regionów. – Jestem na TT Warsaw pierwszy raz, choć jako region uczestniczymy w targach regularnie od wielu lat – mówi Eleni Vougioukalaki reprezentująca departament turystyki Krety. – Jako organizacja rządowa zachęcamy do odwiedzenia wyspy. Kreta to nie tylko piękne plaże, ale także światowej klasy zabytki, wspaniała przyroda, znakomita kuchnia, a wszystko to można oglądać i smakować na wiele różnych sposobów. Jesteśmy otwarci zarówno na przedstawicieli branży, jak i turystów. W środę zorganizowaliśmy warsztat dla agentów turystycznych na temat produktów turystycznych. Kilku z nich odwiedziło nas również na stoisku. Pytali m.in. o nietypowe atrakcje, które mogliby polecić klientom, i o możliwość uczestniczenia w podróży studyjnej.
– Głównie jednak przychodzili do nas turyści. Co ciekawe, większość z nich była już na Krecie, ale to tylko zaostrzyło ich apetyty i chcieli dowiedzieć się czegoś więcej, by zaplanować kolejną podróż – dodaje Vougioukalaki.
Do końca października Kretę odwiedziło ponad 260 tysięcy turystów z Polski, a w ciągu ostatnich trzech lat ich liczba wzrosła o 55 procent. – Polski rynek rośnie w imponującym tempie. Obecnie Polacy są na Krecie piątą nacją po Niemcach, Brytyjczykach, Francuzach i Rosjanach, a przed Holendrami i Skandynawami. To potencjał, który trzeba wykorzystać. Może powinniśmy wyraźniej zaznaczyć naszą obecność tutaj, organizując np. warsztaty gotowania? Tego rodzaju atrakcje przyciągają i inspirują ludzi. Kto wie, może uda się za rok? – mówi Vougioukalaki.