Lublin, Toruń, Śląsk Cieszyński, Beskidy i Kraina Lessowych Wąwozów to pięć pierwszych turystycznych marek polskich wyróżnionych tym tytułem w konkursie Ministerstwa Sportu i Turystyki
Ministerstwo przyznało „marki” pierwszy raz. Jak czytamy w założeniach konkursu, „projekt Polskie Marki Turystyczne ma na celu wypełnienie luki poprzez wsparcie tworzenia tzw. regionów turystycznych, których marka, wysoka jakość świadczonych usług oraz spójny marketing mają zachęcać do podróży”. Resort ocenia, że „w Polsce brakuje silnych partnerstw na poziomie lokalnym, które scalałyby potencjał całego obszaru i prezentowały go na rynku, wzbudzając zainteresowanie turystów. Proces ten wymaga współpracy różnych sektorów (publicznego, prywatnego, pozarządowego) oraz zapewnienia warunków organizacyjnych dla stabilnego i świadomie zarządzanego rozwoju marki”.
Konkurs przebiegał w etapach. Na początek swoje propozycje zgłaszały organizacje, samorządy, instytucje, fundacje, stowarzyszenia, przedsiębiorcy prywatni, organizatorzy turystyki. Napłynęło 127 zgłoszeń. Po wstępnej selekcji, przeprowadzonej przez kapitułę, zostało ich kilkanaście. W kolejnym etapie członkowie kapituły odbywali podróże studyjne, by na miejscu przekonać się czy „marki” odpowiadają założeniom konkursu. Oceniano 27 różnych warunków, w tym takie jak świadomość marki wśród mieszkańców, jakość materiałów promocyjnych czy dostępność dla osób z niepełnosprawnościami. Jednocześnie odbywały się szkolenia dla zarządców danej marki. Na koniec kapituła rekomendowała ministrowi regiony lub miasta najlepiej przygotowane do pełnienia roli marki turystycznej i kilka dobrze rokujących, którym jednak zabrakło punktów, by taka marką zostać. Ostateczny głos w wyborze miał minister sportu i turystyki Witold Bańka.
W ten sposób wyłoniono pięć marek i sześciu kandydatów do tytułu marki. Dzisiaj Bańka wręczył ich przedstawicielom podczas uroczystości w Warszawie certyfikaty. W pierwszej grupie znalazły się: Lublin, Toruń, Śląsk Cieszyński, Beskidy i Kraina Lessowych Wąwozów. W drugiej: Jura Krakowsko-Częstochowska, Mazury Zachodnie, Puszcza Białowieska, słowacko-polski rowerowy Szlak wokół Tatr, Zamość i Ziemia Świętego Krzyża. Organizatorzy nie podali, poza krótkim opisem atrakcyjności turystycznej danego miejsca, jakie atuty zdecydowały o takim właśnie wyborze.
Miejsca wyróżnione tytułem marki turystycznej mogą liczyć na wsparcie promocyjne Polskiej Organizacji Turystycznej. Kandydaci do marki zaś na szkolenia ufundowane im przez POT. Jak deklarował podczas gali prezes POT Robert Andrzejczyk, jego organizacja przeznaczy na te działania w sumie milion złotych.
Andrzejczyk zapowiedział, że POT utworzy na polskim stoisku na targach turystycznych ITB w Berlinie, w marcu przyszłego roku, specjalną strefę do promowania marek turystycznych. Będzie też organizował wizyty studyjne zagranicznych dziennikarzy i blogerów do tych miejsc, ale też dla polskich zarządców marek za granicę, by czerpali z doświadczeń podobnych przedsięwzięć.
Za rok kolejny konkurs na polskie marki turystyczne. – Zalejemy mapę Polski markami – zapowiadał Bańka. – Liczymy na stworzenie całego portfolio marek turystycznych – wtórował mu Andrzejczyk.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.