- Jeszcze dziś, a jeśli nie zdążymy, to w poniedziałek, wyślemy agentom poprawioną wersję umowy - mówi dyrektor Sun & Funa Semir Hamouda.
Pół dnia trwały dzisiaj rozmowy przedstawicieli OSAT-u, wiceprezesów Marcina Chilińskiego i Marcina Stołowskiego, z dyrektorem biura podróży Hamoudą. Do spotkania doszło z inicjatywy tego ostatniego. Wczoraj Hamouda wysłał mailem do agentów umowę o współpracy z zachętą, by podjęli współpracę z nową spółką, która posługuje się teraz marką Sun & Fun, czyli Blue Style. OSAT zareagował na to komunikatem do swoich członków, w którym uprzedzał agentów, żeby nie godzili się na warunki nowego organizatora zawarte w umowie. Wyjaśniał, że mimo wcześniej prowadzonych przez OSAT negocjacji z Sun & Funem, touroperator zdecydował się zaproponować agentom umowę w wersji nie respektującej należycie ich interesów ("OSAT radzi agentom: Nie podpisujcie umów z Sun & Funem").
Niech sąd rozstrzygnie
- Wszystko ustaliliśmy - zapewnia Semir Hamouda. - To było tylko kilka kwestii, w dodatku bardziej chodziło o interpretację.
Inaczej widzi to Stołowski z OSAT-u. - Jeden z zapisów wprowadzał szeroką odpowiedzialność finansową agenta w wypadku złożenia przez klienta reklamacji. Doprowadziliśmy do jego zmiany. Teraz ta odpowiedzialność ograniczona jest do sytuacji, kiedy wina agenta zostanie udowodniona. Jeśli powstanie o to spór między organizatorem a agentem, rozstrzygnie go sąd - wyjaśnia.
OSAT zastrzegł też, że biuro podróży nie będzie mogło przez dwa lata od sprzedania wycieczki klientowi przez agenta, wykorzystywać jego danych w celach marketingowych.