Będzie nowe państwo w Europie?

Panika w Londynie. Po raz pierwszy zwolennicy secesji mają większość. W Europie może powstać nowe państwo. I nie będzie ono członkiem Unii Europejskiej

Publikacja: 08.09.2014 11:35

Będzie nowe państwo w Europie?

Foto: Bloomberg

Na 10 dni przed referendum w sprawie przyszłości Zjednoczonego Królestwa sondaż przeprowadzony przez YouGov dla „Sunday Timesa" miał efekt bomby. Okazuje się bowiem, że 51 procent Szkotów chce niezależności prowincji, a tylko 49 procent jest temu przeciwnych. Do tej pory jeszcze nigdy nacjonaliści nie mieli przewagi. Co więcej, zaledwie miesiąc temu przewaga lojalistów wynosiła aż 14 punktów procentowych.

Nowe państwo poza Unią Europejską

Wynik referendum jest też śledzony z coraz większym zdenerwowaniem w Europie. Wysoki rangą urzędnik w Brukseli powiedział „Guardianowi", że niepodległa Szkocja musiałaby ponownie ubiegać się o członkostwo w Unii i nie uzyskałaby go przed upływem pięciu–sześciu lat. Jej akcesję, poza Wielką Brytanią, mogłaby także zablokować Hiszpania w obawie, że szkocki przykład okaże się zaraźliwy dla Katalonii i Kraju Basków.

– To jest blitzkrieg Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Poziom poparcia dla obu obozów jest tak bliski, że nie da się w tej chwili rozstrzygnąć, jaki będzie wynik głosowania 18 września – uważa Peter Kellner, prezes YouGov.

Inny sondaż przeprowadzony dla organizacji niepodległościowej Yes Scotland przez instytut Panelbase co prawda pokazuje wciąż przewagę lojalistów, ale już bardzo niewielką (52 do 48 procent).

Charyzma Salmonda

– Tak gwałtowna zmiana nastrojów w Szkocji to zasługa Aleksa Salmonda (lider SNP – red.), który nie tylko jest kompetentny, ale także bardzo charyzmatyczny. Alistair Darling (lider kampanii na rzecz utrzymania Zjednoczonego Królestwa Better Together – red.) też jest kompetentny, ale charyzmy już nie ma –  tłumaczy „Rz" Stephen Tindale, ekspert londyńskiego Center for European Reform.

Brytyjski rząd wierzy, że niepodległości Szkocji można jeszcze uniknąć. Minister finansów George Osborne zapowiedział, że w tym tygodniu zostanie przedstawiony plan przekazania władzom w Edynburgu szerokich kompetencji w razie pozostania w Zjednoczonym Królestwie.

– W ten sposób Szkocja odniesie podwójną korzyść: będzie miała więcej władzy i jednocześnie bezpieczeństwo związane z przynależnością do Wielkiej Brytanii – przekonuje Osborne.

W nowym układzie szkocki rząd miałby m.in. prawo do ustalania wysokości podatków, zaciągania zobowiązań finansowych oraz określania poziomu zabezpieczeń socjalnych.

– Mówimy o przekształceniu Zjednoczonego Królestwa w państwo federalne, w którym ogromną władzę uzyskałyby także Walia, Irlandia Północna i Anglia – mówi Gordon Brown, były laburzystowski premier.

Plan decentralizacji kraju ma być uzgodniony w najbliższych dniach przez trzy główne partie polityczne: torysów, laburzystów i Liberalnych Demokratów. Miałby zostać wprowadzony w życie jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w przyszłym roku. Taką samą taktykę przyjęły w 1995 r. władze Kanady, radykalnie zwiększając kompetencje Quebecu. Dzięki temu udało się uniknąć rozpadu Kanady w wyniku referendum w sprawie niepodległości francuskojęzycznej prowincji.

Na 10 dni przed referendum w sprawie przyszłości Zjednoczonego Królestwa sondaż przeprowadzony przez YouGov dla „Sunday Timesa" miał efekt bomby. Okazuje się bowiem, że 51 procent Szkotów chce niezależności prowincji, a tylko 49 procent jest temu przeciwnych. Do tej pory jeszcze nigdy nacjonaliści nie mieli przewagi. Co więcej, zaledwie miesiąc temu przewaga lojalistów wynosiła aż 14 punktów procentowych.

Nowe państwo poza Unią Europejską

Pozostało 85% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek