W poniedziałek, 7 lipca, pierwszego dnia oficjalnej wizyty kanclerz Angeli Merkel w Chinach, prezes Lufthansy Carsten Spohr i prezes Air China Song Zhiyong, podpisali memorandum op rozszerzeniu handlowej współpracy partnerskiej pomiędzy dwoma przewoźnikami. Obydwie linie docelowo planują stworzenie joint venture, co znacząco zwiększy im dostęp do rynków — chińskiego dla Lufthansy i niemieckiego dla Air China.

Taka forma współpracy pomaga zazwyczaj liniom w lepszym wypełnieniu samolotów. W wypadku Lufthansy i Air China prawdopodobny jest także spadek cen biletów na trasach między Niemcami a Chinami, chociaż linie bardzo chciałyby tego uniknąć. Dla Lufthansy oznacza przede wszystkim lepszy dostęp do rynku chińskiego, dokąd pasażerowie będą mogli latać z Niemiec bez przesiadek. Będzie jej więc łatwiej konkurować z arabskimi liniami lotniczymi.

— Wraz z Air China będziemy mogli w przyszłości zaoferować klientom, zwłaszcza tym w Europie i Chinach, jeszcze lepsze niż dotychczas połączenia lotnicze oraz lepszą obsługę – mówił Carsten Spohr, podpisując memorandum w Pekinie. - Dzięki strategicznemu partnerstwu, Lufthansa lepiej połączy ze światem czwartą co do wielkości światową gospodarkę – dodał.

Lufthansa i Air China są członkami sojuszu Star Alliance. Dla Niemców i Chińczyków memorandum to nowa ścieżka do utworzenia handlowej współpracy joint venture. Takie umowy Lufthansa ma już z United Airlines i Air Canada na połączeniach między Europą a Ameryką Północną (od 1998 roku) oraz z japońską linią All Nippon Airways (od 2012 roku) na trasach między Europą a Japonią. Porozumienie Lufthansa - Air China wejdzie w życie nie wcześniej niż wraz z zimowym rozkładem połączeń, czyli pod koniec października 2014 roku.

Air China, największy przewoźnik w Chinach, w 2013 roku w ruchu międzynarodowym przewiozła 49 mln pasażerów.