Reklama
Rozwiń

Musimy naprawdę przyspieszyć

Na niebie robi się coraz tłoczniej. Polska przygotowuje się więc do dwukrotnego zwiększenia przepustowości przestrzeni powietrznej ?– mówi prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Krzysztof Kapis

Publikacja: 03.06.2014 09:04

Krzysztof Kapis jest prezesem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej od 30 lipca 2013 r. Absolwent Wyd

Krzysztof Kapis jest prezesem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej od 30 lipca 2013 r. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UW. W latach 2003–2006 wiceprezes ds. ekonomiczno-prawnych, a następnie prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. W 2006 r. był prezesem LOT-u, w latach 2010–2013 dyrektorem Departamentu Lotnictwa w Ministerstwie Transportu

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Paluch Paweł Paluch

Danuta Waelwska,"Rzeczpospolita":Czy latanie samolotami w Polsce jest bezpieczne?

Krzysztof Kapis, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej:

Mogę zapewnić, że tak. Zarówno loty krajowe, jak i międzynarodowe oraz cały ruch tranzytowy w polskiej przestrzeni powietrznej jest bezpieczny.

Tyle że ruch lotniczy rośnie, ?w powietrzu robi się coraz gęściej. Czy w związku z tym nie pojawiają się trudności?

Zdecydowanie tak i to nie tylko w powietrzu, ale i na lotniskach i u samych przewoźników. W związku ?z tym cały transport lotniczy musi ulec przeobrażeniu. Służy temu inicjatywa Komisji Europejskiej – Single European Sky (SES), czyli Jednolita Europejska Przestrzeń Powietrzna, projekt, który od lat – choć z trudem – jest realizowany. Jego celem jest nie tylko poprawa bezpieczeństwa w transporcie lotniczym, ale również zwiększenie przepustowości przestrzeni powietrznej. Pierwsze efekty mają być odczuwalne do roku 2020.

Jeszcze kilka lat temu w Europie latało się z gwarantowanymi opóźnieniami. Potem nagle punktualność samolotów się porawiła. Jak to było możliwe?

Umożliwiła to zmiana procedur, nowe technologie pracy kontrolerów ruchu lotniczego, zarządzanie sektorami w przestrzeni. Ale to wszystko nie rozwiąże problemów, jakie nadchodzą. Trzeba zrobić o wiele więcej.

W ciągu następnych 12 miesięcy wprowadzimy nową organizację ruchu w przestrzeni powietrznej

Od 26 listopada w PAŻP dysponujemy nowym systemem zarządzania ruchem lotniczym Pegasus 21 i jesteśmy w fazie jego rozbudowy. To jeden z ogromnych projektów inwestycyjnych, który PAŻP podjął, by nadrobić zaległości inwestycyjne i dorównać poziomem technologicznym innym krajom europejskim.

Rozumiem, że na to, by dorównać, są potrzebne pieniądze. ak duże?

Dokończenie modernizacji systemu zarządzania ruchem lotniczym będzie kosztowało ok. 20 mln złotych. W tym roku rozbudujemy salę operacyjną, czyli miejsce pracy kontrolerów ruchu lotniczego, wzbogacimy ośrodek szkolenia o symulator umożliwiający trening w warunkach rzeczywistych.

Potem zacznie się kolejna faza modernizacji, bo musimy uzyskać jak najlepszą pozycję wyjściową do wdrożenia w pełnym wymiarze Programu SESAR, czyli wprowadzenia systemu zarządzania ruchem nowej generacji w roku 2020. Łączny koszt inwestycji zaplanowanych przez PAŻP do roku 2020 to 700 mln złotych.

Czy te technologie są dziś dostępne na rynku?

Opracowanie nowych technologii jest naszym celem w ramach uczestnictwa PAŻP w Programie SESAR. Komisja Europejska ?i Eurocontrol utworzyły wspólne przedsięwzięcie ?– SESAR Joint Undertaking (SJU) mające zbadać, jakich technologii i urządzeń europejskie lotnictwo może potrzebować w przyszłości. Do tej pory PAŻP był w SJU nieobecny. W tym roku nie jest wykluczone otwarcie organizacji na nowe kraje ?i jesteśmy zdeterminowani, by starać się o pełne członkostwo. Właśnie w SJU powstaną projekty badawczo-rozwojowe.

Czym ten system będzie się różnił od tego, co mamy dzisiaj?

Cel, jaki postawiła Komisja Europejska, to dwukrotne zwiększenie przepustowości przestrzeni powietrznej ?w Europie w ciągu najbliższej dekady. Tylko w Polsce ruch ma wzrosnąć dwukrotnie, tak samo jak nad północnymi Niemcami i krajami Beneluksu, gdzie już teraz jest największe zagęszczenie. ?A jeśli chcemy uczestniczyć ?w programie zmian, musimy zmieniać się w takim samym tempie jak inne kraje UE.

Drugi cel to zmniejszenie kosztów o połowę, trzeci – zmniejszenie emisji CO

2

pojedynczego lotu ?o 10 procent, a czwarty – maksymalne zwększenie bezpieczeństwa. Jeśli więc spojrzymy na tak określone cele i punkt startu, trzeba sobie powiedzieć: bez zmiany technologii nie będzie to możliwe.

Z pewnością nieunikniona jest większa automatyzacja zarządzania przestrzenią powietrzną i większa integracja systemów – nie tylko organów zarządzających ruchem lotniczym w przestrzeni, ale również lotnisk i przewoźników, trzech głównych składników lotnictwa cywilnego. Musimy zapewnić sobie współpracę na zasadzie „gate-to-gate", czyli od wejścia pasażera na pokład do lądowania i opuszczenia przez niego samolotu.

Czy dwukrotne zwiększenie ruchu lotniczego jest w ogóle możliwe?

Wszystkie systemy muszą być zintegrowane w taki sposób, by usprawnić obsługę zarówno na płycie lotniska, jak i podczas startu, lądowania i w czasie wykonywania podróży. To one wskażą, że lotnisko jest zatłoczone, i wybiorą priorytety, zmienią trasę, żeby lot odbywał się w określonych granicach operacyjnych i w sposób maksymalnie płynny.

Dla pasażera to mniejsze opóźnienia i przewidywalny rozkład lotów. Z finansowego punktu widzenia – stabilniejszy rynek podróży. Dla  pracowników nieuniknione są dodatkowe szkolenia, ale także rozwój zawodowy, a dla nas wszystkich – mniejsza emisja CO

2

i tym samym mniej zanieczyszczone środowisko naturalne.

Europejscy kontrolerzy lotów, w tym z Polki, protestują przeciwko tym zmianom. Obawiają się, że automatyzacja pozbawi ich pracy.

W Polsce nie widzę tego ryzyka, bo mamy niedostatek kontrolerów. W ciągu następnych 12 miesięcy w związku z realizacją postawionego przez KE celu – zwiększenie przepustowości – wprowadzimy nową organizację ruchu w przestrzeni powietrznej. Aby sprostać temu zadaniu, musi nastąpić zwiększenie liczby pracowników operacyjnych. To jest niezbędne, wszystkie agencje europejskie podobne zmiany mają za sobą.

Danuta Waelwska,"Rzeczpospolita":Czy latanie samolotami w Polsce jest bezpieczne?

Krzysztof Kapis, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej:

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku