Wyższy zysk wynika jednak z dobrej sytuacji w przewozach w regionie Azji i Pacyfiku. Zysk linii europejskich ma być większy o 800 mln dolarów. W poprzedniej prognozie IATA zakładała, że będzie to zero. Tym razem widać po tych wynikach efekty głębokiej restrukturyzacji.

Dyrektor generalny IATA, Tony Tyler podkreślił, że mimo wielu ograniczeń, przede wszystkim w Europie branża lotnicza doskonale daje sobie radę i w pierwszych dwóch miesiącach  tego roku widać było wyraźną poprawę wyników tak przewozowych, jak i finansowych. - Zakładamy, że w tym roku o 12 miliardów dolarów zwiększą się przychody linii lotniczych, zaś o 9-10 miliardów wzrosną ich koszty spowodowane głównie  coraz droższymi paliwami - powiedział Tony Tyler.

Jest również kilka powodów lepszej prognozy. Pierwsza z nich to zakładany na ten rok wzrost światowego PKB na poziomie 2,4 proc w porównaniu z 2,1 proc w 2012. Wszystko także wskazuje na to, że światowa gospodarka najgorsze ma za sobą, a „dno" dla produkcji przemysłowej pojawiło się w przedostatnim kwartale 2012. Także rynek zauważył, że sytuacja w transporcie lotniczym uległa poprawie. Średnia cena akcji linii lotniczych wzrosła od początku 2013 o 7 proc., mimo że paliwo lotnicze podrożało o 5 proc.

Tony Tyler  odpowiadając na pytanie „Rz" przyznał, że sytuacja linii lotniczych w naszym regionie jest trudna, mimo że nieustannie zwiększa się liczba przewiezionych pasażerów. — Ale  z powodu ostrej konkurencji ze strony tak linii niskokosztowych, jak i tradycyjnych przewoźników europejskich ceny pozostają na niskim poziomie, a przewoźników z tego regionu czekają kolejne trudne miesiące - powiedział Tony Tyler.

Pytany przez „Rz" o konsolidację na rynku lotniczym w Europie przyznał, że nie należy liczyć na aktywność „wielkiej trójki" - Grupy Lufthansy, Air France/KLM i IAG,gdzie liderami są British Airways i Iberia. Bardziej aktywne są i będą raczej duże linie spoza Europy — przewoźnicy z Bliskiego Wschodu bądź Azji - jak to już widać po niedawnej informacji o przejęciu przez  Korean Air  44 proc. akcji czeskich linii CSA. — Ale  unijne ograniczenia nie pozwalające  liniom spoza UE  na przejmowanie przewoźników  z krajów Wspólnoty stanowi poważną  barierę. Liczę więc raczej na strategiczne alianse i joint venture, niż zakupy pakietów akcji - powiedział Tyler.