Zgodnie z zapowiedziami z kwietniowego walnego zgromadzenia wszystkie akcje serii A i B trafią do obrotu na GPW. - To rozwiązanie jest połączone ze zmianami w statucie spółki, mającymi za zadanie zabezpieczyć spółkę przed niekontrolowanym przejęciem przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - mówi członek zarządu i dyrektor generalny Enter Aira Grzegorz Polaniecki. - Dążymy do wypracowania modelu dającego większą przejrzystość w kontekście regulacyjnym, co jest niezwykle istotne w specyficznej branży jaką jest lotnictwo. Mamy nadzieję, że w momencie przeprowadzania emisji akcji warunki na rynku giełdowym będą bardziej sprzyjające niż obecnie.
Dotychczas kapitał zakładowy Enter Air dzielił się na 100 tysięcy akcji zwykłych imiennych serii A, 10 443 750 akcji zwykłych imiennych serii B i 7 milionów akcji zwykłych na okaziciela serii C. Akcje imienne z chwilą dematerializacji zostaną zamienione na akcje na okaziciela i dopuszczone, na podstawie prospektu, do obrotu na GPW. Operacja nie spowoduje żadnych zmian w strukturze właścicielskiej. Akcjonariusze założyciele posiadający łącznie około 60 procent akcji zobowiążą się w „umowie lock up" do niesprzedawania akcji Enter Air przez 12 miesięcy.
Jednocześnie Enter Air nie rezygnuje z przeprowadzenia emisji nowych akcji. Pozyskane środki z emisji do 2,3 mln akcji, zamierza przeznaczyć na wkład własny do sfinansowania zakupu dwóch nowych boeingów 737 – 8 MAX, które pojawią się we flocie w czwartym kwartale tego roku.
Emisja nowych akcji ma zostać przeprowadzona z wyłączeniem prawa poboru akcjonariuszy jednakże projekt uchwały emisyjnej przewiduje preferencyjny przydział dla dotychczasowych akcjonariuszy. Ewentualna oferta publiczna nowych akcji zostanie przeprowadzona na podstawie zatwierdzonego przez KNF prospektu emisyjnego, przy założeniu sprzyjających warunków rynkowych.