Z danych rezerwacyjnych Travelplanet.pl wynika, że do połowy marca na rezerwację wakacji (wyjazdy od 16 czerwca do 15 września) zdecydowało się o 58 procent klientów biur podróży więcej niż w tym samym czasie rok temu.
Średni koszt wakacji wynosi około 2,6 tysiąca złotych, czyli jest o około 300 złotych (13 procent) większy niż podczas rezerwowania wypoczynku rok temu. - Najwidoczniej klienci biur podróży doszli do wniosku, że jeśli później kupią wakacje, to będzie raczej drożej niż taniej – komentuje, cytowany w komunikacie prasowym, Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i sprzedaży internetowej Travelplanet.pl. – Zwłaszcza że obecnie turyści zwracają uwagę nie tylko na kierunek i standard hotelu, lecz także na inne udogodnienia, jak np. zjeżdżalnie wodne, animacje dla dzieci, położenie względem plaży lub centrum miejscowości itp. Na ostatnią chwilę trudno znaleźć miejsce spełniające wiele kryteriów - dodaje. Przypomina też, że klienci Travelplanet.pl, którzy założą konto w eurobanku, mogą liczyć na obniżenie kosztu wyjazdu nawet o tysiąc złotych.
Damasiewicz podkreśla, że turystyczny boom, zapoczątkowany we wrześniu zeszłego roku, nie słabnie. – Dotyczy on zwłaszcza krajów naszego regionu: Czech, Słowacji, Węgier i Niemiec - wylicza. - Ten popyt stymuluje ceny, ale przede wszystkim rodzi u turystów uzasadnione obawy o dostępność wymarzonych miejsc na wakacje - dodaje.
Jak podaje Travelplanet.pl, ogromny popyt na Grecję utrzymuje się od kilku sezonów i wciąż rośnie. Dość powiedzieć, że swoje greckie wakacje zarezerwowało do połowy marca o prawie 70 procent turystów więcej niż w tym samym czasie rok temu. Bułgaria ma duże szanse na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu i zajęcia drugiego miejsca w rankingu popularności. Na jej korzyść działa fakt, że bułgarskie wakacje – najtańsze spośród pierwszej dziesiątki – będą tam nawet ciut tańsze niż zeszłego lata. Teraz jednak na drugim miejscu zestawienia wciąż jeszcze znajduje się Hiszpania.
- Pierwsza trójka w rankingu pokazuje, że wśród polskich turystów nastąpiło trwałe przeorientowanie wakacyjnych preferencji na kraje europejskie i w miarę trwały odwrót od krajów arabskich – komentuje Radosław Damasiewicz. – Widać jednak że Turcja i Egipt odzyskują zaufanie turystów. Na szczególną uwagę zasługuje wysoka pozycja Albanii (6. miejsce w rankingu - red.) i ogromny wzrost jej popularności. To bardzo modny od zeszłego lata kraj, w którym wakacje można spędzić za rozsądne pieniądze - dodaje.