Jak podaje portal Travel One, gabinet Angeli Merkel zakłada, że branża turystyczna w związku z implementacją dyrektywy unijnej będzie musiała wydać jednorazowo 45 milionów euro. Do tego dojdą wydatki roczne związane z dostosowaniem do nowych regulacji, które rząd ocenia na 43,9 miliony euro. Dane te zostały zaprezentowane w załączniku do projektu nowej niemieckiej ustawy turystycznej.
Do jednorazowych kosztów rząd zalicza 36,4 milionów euro, które pójdą na szkolenia pracowników biur agencyjnych, organizatorów i usługodawców. Przygotowanie dodatkowego oprogramowania dla agentów, zarówno stacjonarnych jak i internetowych, będzie kosztować kolejne 7 milionów euro, a w wypadku touroperatorów wydatek ten wyniesie 1,3 miliona euro. Dodatkowa praca biurokratyczna, która powstanie w wyniku obowiązku informowania klientów o nowych regulacjach, będzie kosztować biura agencyjne około 260 tysięcy euro.
Niemiecka branża walczy od kilku miesięcy o zmianę zapisów, które pojawiły się w projekcie ustawy implementującej dyrektywę unijną. Niemiecki Związek Turystyczny DRV zwrócił się do agentów z prośbą o wysłanie listów do polityków ze swoich okręgów wyborczych i zwrócenie ich uwagi na problemy, z którymi będą borykać się agenci po wprowadzeniu nowych regulacji. W tym celu organizacja stworzyła dodatkową stronę internetową, przez którą można było wysyłać pisma do poszczególnych przedstawicieli władzy. Odzew branży był ogromy, łącznie przez serwis przeszło 68 tysięcy listów i mejli.