Amerykański koncern stwierdził, że chiński rynek przekracza jego oczekiwania, więc musiał skorygować własne przewidywania sprzed roku. Teraz spodziewa się, że klienci z Chin zamówią do 2035 roku 6810 samolotów, czyli o 7,6 procent więcej niż w prognozie do 2034 roku.

- Nieprzerwana ekspansja klasy średniej w Chinach w połączeniu z nową polityką wizową i dużą gamą samolotów szerokokadłubowych daje nam wszelkie powody do oczekiwania jaśniejszej przyszłości dla chińskiego rynku samolotów dalekiego zasięgu — stwierdził w komunikacie wiceprezes marketingu w dziale samolotów cywilnych BCA Randy Tinseth. Dodał, że spodziewa się w ciągu najbliższych 20 lat wzrostu ruchu pasażerów w Chinach o 6,4 procent rocznie.

Boeing jest w dalszym ciągu dużym optymistą, jeśli chodzi o Chiny, mimo że inne amerykańskie firmy wyrażają zaniepokojenie wolniejszym tempem wzrostu gospodarki tego kraju. Przedstawiciel kierownictwa Boeinga stwierdził w sierpniu, że koncern nie dostrzega żadnego wahnięcia popytu w Chinach.

Boeing i Airbus ostro rywalizują o udział rynkowy w Chinach, najszybciej rosnącym na świecie rynku transportu lotniczego. Obaj producenci mają tam montownie. Boeing twierdzi, że ponad polowa samolotów cywilnych używanych w tym kraju jest jego produkcji. Chiny staraj się jednak rozwinąć własny przemysł lotniczy, pod koniec roku ma odbyć się pierwszy lot chińskiego odrzutowca C919, który ma konkurować z A320 i B737.