Forum Innowacji w Rzeszowie co roku zajmuje się inną dziedziną gospodarki. Były już energetyka i kosmonautyka. Tematem rozpoczętej wczoraj piątej edycji Forum są źródła i bariery innowacyjności w turystyce, która jest rosnącą gałęzią gospodarki. Na świecie zapewnia 255 mln miejsc pracy i daje 9 proc. PKB, w Polsce – odpowiednio 300 tys. i ponad 6 proc. PKB.
– Polska ma wszelkie atuty, by być krajem wiodącym w europejskiej turystyce. Musi jednak mocno o to zabiegać, podnosić jakość usług. A do tego niezbędna jest innowacyjność – przekonywała na forum wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska.
Nie ma miejsc nieodkrytych
– Muszę wylać kubeł zimnej wody na państwa rozgrzane głowy – mówiła prof. Magdalena Kachniewska ze Szkoły Głównej Handlowej, nawiązując do wysokiej temperatury w sali nakrytej szklanym sufitem. – W polskiej turystyce jest o wiele za mało innowacyjności. Świat się nieustannie kurczy. Nie ma już miejsc nieodkrytych i niedostępnych. Kto ma pieniądze, może lecieć na wycieczkę w kosmos. Dlatego w przyszłości będzie się liczyć jakość organizowania podróży, a to wymaga nowych technologii.
Zdaniem Kachniewskiej w tej dziedzinie polskie firmy turystyczne są daleko w tyle za Zachodem. Nie tylko nie nadążają z techniką, ale nawet nie zamierzają tego robić. Nie chcą się uczyć, nie zastanawiają się, gdzie się znajdą za 10 i 20 lat.
Biura podróży i agentów turystycznych czeka powolna zagłada, jeśli nie dostosują się do zmieniającego się rynku, na którym pojawią się wkrótce młodzi ludzie z pokolenia Y z nowymi nawykami i potrzebami. Nie będą oni korzystać z tradycyjnych pakietów wakacyjnych, uważa Kachniewska. Będą podróżować po świecie ze smartfonem w ręce, a dzięki nowym aplikacjom będą znajdować na bieżąco wszystkie usługi – noclegi, transport, posiłki. – Jest już nawet aplikacja, ulubiona moich synów, która pokazuje, co jest za kolejną górą. Odkąd ją znają, nie ruszają się sprzed komputera, bo uważają, że nie muszą – żartowała Kachniewska.