Reklama
Rozwiń
Reklama

Pogoda uchroniła biura podróży przed kryzysem

Pogoda pomogła w tym roku biurom podróży. Biznes utrudniła im za to afrykańska wiosna ludów. Plajta była tylko jedna. W porównaniu z 2010 mijający rok był dla nich udany

Publikacja: 24.12.2011 10:00

Statek wycieczkowy mija grecki Napthlion

Statek wycieczkowy mija grecki Napthlion

Foto: bloomberg.com

Duzi touroperatorzy mają powody do zadowolenia. W 2012 roku wartość rynku może wzrosnąć w granicach 5-10 proc.

Lider polskiego rynku – Itaka – zwiększył sprzedaż do 1,1 mld zł z 920 mln zł w roku ubiegłym. Przybyło mu także klientów: w tym roku było ich ok. 445 tys. Rok temu – 362 tys. Liczymy na zysk brutto w granicach 30-35 mln zł. Byłby jeszcze lepszy, gdyby nie ostatnie zawirowania na rynkach walutowych – powiedział „Rz" wiceprezes Itaki Piotr Henicz. Według niego, zysk netto przekroczy w tym roku 20 mln zł.

Także giełdowy touroperator Rainbow Tours poprawił wyniki. Tegoroczne obroty spółki sięgną 430 mln zł, gdy w roku ubiegłym wyniosły 318 mln zł. Liczba sprzedanych wycieczek zwiększyła się o ok. 30 proc. do poziomu 130 tys. – Sądzę, że zdołamy wypracować zysk na poziomie 7-8 mln zł – mówi wiceprezes Rainbow Remigiusz Talarek.

Z kolei o jedną czwartą wzrosła tegoroczna wartość sprzedaży TUI Poland:  w roku obrotowym kończącym się we wrześniu touroperator osiągnął przychody w wysokości 489 mln zł. To o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej, gdy wartość sprzedaży sięgnęła 395 mln zł. Liczba klientów wzrosła o połowę  - do 166 tys.

Gorzej powodziło się mniejszym firmom oraz tym, gdzie sprzedaż nakierowana była na rynki, które na początku roku załamały się: Egipt oraz Tunezję. Na szczęście w całym roku doszło tylko do jednej plajty: we wrześniu zbankrutowało biuro podróży Witours z Bielska Białej. Rok temu upadły dwa biura, w dodatku bardzo duże: Selectours i Orbis Travel. Za to w potężne kłopoty wpadła Triada, jeden z niedawnych liderów rynku. W rezultacie sprzedaż jej produktów przejął Sky Club, spółka z grupy kapitałowej Triady.

Reklama
Reklama

Polskim touroperatorom mocno pomagała w tym roku pogoda. Deszczowe wakacje skutecznie zniechęcały do wypoczynku nad Bałtykiem, który jeszcze w pierwszej połowie roku wydawał się alternatywą dla ogarniętej rewolucjami Afryki Północnej. W rezultacie już w lipcu część biur wysprzedała wycieczki do Grecji, która w tym sezonie biła rekordy powodzenia.

Przyszły rok jest sporą niewiadomą. Według prezesa TUI Poland Marka Andryszaka, przyszły rok powinien przynieść całej branży lekki wzrost – w granicach 5-10 proc. Liderzy rynku liczą nawet na nieco więcej. Itaka zakłada wzrost przychodów do poziomu 1,35 mld zł i pół miliona obsłużonych klientów. Rainbow chce wypracować przychody w wysokości ok. 600 mln zł. – Ale sytuacja będzie się rozwijać w zależności od czynników zewnętrznych, jak kursy walut czy ceny paliwa – podkreśla Andryszak.

Te ostatnie nie są dla touroperatorów korzystne. Zwłaszcza słaby złoty bije ich po kieszeni. – Jeśli taka tendencja będzie utrzymywać się dłużej, klienci to odczują – zapowiada prezes Exim Tours Abdelfettach Gaida.

Podwyżki wydają się przesądzone: nic nie wskazuje, by relacja złotego do euro miała się zmienić. A jest ono o 10 proc. droższe niż wtedy, gdy kalkulowano ceny na miniony sezon. Jednak wzrost cen może wyhamować popyt. – W czasie kryzysu branża turystyczna jest pierwszą, którą dotykają cięcia kosztów dokonywane przez konsumentów – podkreśla Jan Korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki.

Według Światowej Rady Podróży i Turystyki (WTTC, którego członkami są prezesi, przewodniczący i dyrektorzy generalni 100 najpotężniejszych firm na świecie w branży turystycznej) sytuacja na globalnym rynku turystycznym będzie się pogarszać.  Prognoza z marca br. mówiła o wzroście rynku w roku 2011 o 4,5 proc. i 5,1 proc. w roku 2012. Obecnie dynamika ma wynieść odpowiednio: 3,2 i 3,3 proc. Powodem obniżenia prognoz jest pogorszenie sytuacji na światowych rynkach finansowych w drugiej połowie 2011 roku.

Ofiarą kryzysu jest już Thomas Cook, drugi po TUI Travel PLC touroperator w Europie. W połowie roku jego akcje potaniały o blisko jedną trzecią, gdy firma skorygowała w dół prognozę zysku. W sumie od stycznia do września akcje koncernu staniały z ponad 190 do poniżej 40 funtów. W ub. miesiącu, gdy firma przyznała się do kiepskiej sytuacji finansowej i konieczności renegocjacji z bankami warunków spłaty jej zadłużenia, notowania na londyńskiej giełdzie poleciały w dół o przeszło połowę. W sumie od marca akcje firmy straciły grubo ponad trzy czwarte swej wartości.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Turystyka
Nowa opłata dla turystów? Koszt wypoczynku może wzrosnąć
Turystyka
Dolina Sanu i Wisły: pięć perełek, które zaskakują
Turystyka
Wizz Air uruchamia nowe połączenie. Popularny kurort dostępny bezpośrednio z Warszawy
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama