- Dworce kolejowe przyszłości, ich zarządcy i przewoźnicy w większym stopniu będą oferowali pasażerom nowe usługi. Mam nadzieję, że będzie to bazowało na dogłębnym zrozumieniu faktycznych potrzeb pasażerów. Jeżeli tak się stanie, dworce kolejowe mogą w przyszłości stać się nie tylko hubami transportowymi, ale także komercyjnymi miejscami, do których będzie się przychodzić na zakupy, jedzenie czy wystawę artystyczną - mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bartosz Baca, partner firmy BBSG.
Dworce kolejowe przeżywają rozkwit. Z miejsc kojarzonych wyłącznie z kasami i poczekalniami przekształcają się w coraz większe kompleksy. - Sektor kolejowy w Polsce przez wiele lat był zaniedbany w każdym aspekcie. Był to rynek pozostawiony sam sobie, co w efekcie prowadziło do postępującego spadku jakości, między innymi infrastruktury. Zanim wyjdziemy z nowymi pomysłami do pasażerów, z nowymi usługami i produktami, musimy nadgonić ostatnie 15-20 lat, czyli choćby doprowadzić dworce kolejowe do stanu pewnego higienicznego poziomu. Najpierw trzeba tę podstawową pracę domową odrobić - podkreśla ekspert BBSG.
PKP szacują, że około 300 dworców w Polsce ma duży potencjał komercyjny, oferując około 200 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni do wynajęcia. W Gdyni na punkty gastronomiczne ma zostać przeznaczony cały ciąg lokali w kolumnadzie, we Wrocławiu powstaną wyspy, a w Opolu na dworcu znajdzie się miejsce na hostel. To tylko przykłady zmian, jakie czekają polskie dworce. - Dzięki dostępności środków unijnych stoimy przed niepowtarzalną szansą przeprowadzenia wielkiego programu modernizacyjnego. Modernizując dworce, należy pamiętać, że będą one musiały przynajmniej częściowo na siebie zarobić, czyli musimy mieć na uwadze aspekt komercjalizacji czy zwrotu tej inwestycji - mówi Bartosz Baca.
Jak podkreśla, funkcja komercyjna nie może przesłonić tej głównej - transportowej. - Przykładem jest jeden z dworców w Polsce, gdzie na peron nie można dojść w żaden inny sposób, jak tylko nadkładając drogi kilkaset metrów przez galerię handlową. To nie jest najlepsze rozwiązanie. Najlepszym rozwiązaniem jest sytuacja, w której w sposób płynny przeprowadzamy pasażera przez strefę komercyjną w drodze na peron, natomiast zawsze trzeba znaleźć balans między tymi aspektami - podkreśla Bartosz Baca.
To właśnie zmieniające się oczekiwania pasażerów determinują dziś transformację kolei. Klienci, którzy coraz częściej i chętniej korzystają z nowych technologii, będą ich oczekiwać także od transportu kolejowego. W Polsce wciąż jeszcze brakuje rozwiązań, które ułatwiają podróżowanie. - Najważniejszą rzeczą, z której należy zdać sobie sprawę, jest to, że dzisiaj pasażer jest zupełnie kimś innym, niż dotąd nam się wydawało. Pasażerowie uczą się w innych branżach, choćby retail czy hotelarskiej, że usługa może być świadczona zupełnie inaczej. Przychodząc do branży transportowej, oczekują dokładnie tego samego - przekonuje Bartosz Baca.