Dworce kolejowe z zakupami, jedzeniem i sztuką

Tradycyjne dworce kolejowe odchodzą do przeszłości. Nowe będą lepiej odpowiadały potrzebom pasażerów i oferowały nowe usługi. Staną się komercyjnymi centrami

Publikacja: 10.01.2019 09:06

Dworce kolejowe z zakupami, jedzeniem i sztuką

Foto: Newseria Biznes

- Dworce kolejowe przyszłości, ich zarządcy i przewoźnicy w większym stopniu będą oferowali pasażerom nowe usługi. Mam nadzieję, że będzie to bazowało na dogłębnym zrozumieniu faktycznych potrzeb pasażerów. Jeżeli tak się stanie, dworce kolejowe mogą w przyszłości stać się nie tylko hubami transportowymi, ale także komercyjnymi miejscami, do których będzie się przychodzić na zakupy, jedzenie czy wystawę artystyczną - mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bartosz Baca, partner firmy BBSG.

Dworce kolejowe przeżywają rozkwit. Z miejsc kojarzonych wyłącznie z kasami i poczekalniami przekształcają się w coraz większe kompleksy. - Sektor kolejowy w Polsce przez wiele lat był zaniedbany w każdym aspekcie. Był to rynek pozostawiony sam sobie, co w efekcie prowadziło do postępującego spadku jakości, między innymi infrastruktury. Zanim wyjdziemy z nowymi pomysłami do pasażerów, z nowymi usługami i produktami, musimy nadgonić ostatnie 15-20 lat, czyli choćby doprowadzić dworce kolejowe do stanu pewnego higienicznego poziomu. Najpierw trzeba tę podstawową pracę domową odrobić - podkreśla ekspert BBSG.

PKP szacują, że około 300 dworców w Polsce ma duży potencjał komercyjny, oferując około 200 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni do wynajęcia. W Gdyni na punkty gastronomiczne ma zostać przeznaczony cały ciąg lokali w kolumnadzie, we Wrocławiu powstaną wyspy, a w Opolu na dworcu znajdzie się miejsce na hostel. To tylko przykłady zmian, jakie czekają polskie dworce. - Dzięki dostępności środków unijnych stoimy przed niepowtarzalną szansą przeprowadzenia wielkiego programu modernizacyjnego. Modernizując dworce, należy pamiętać, że będą one musiały przynajmniej częściowo na siebie zarobić, czyli musimy mieć na uwadze aspekt komercjalizacji czy zwrotu tej inwestycji - mówi Bartosz Baca.

Jak podkreśla, funkcja komercyjna nie może przesłonić tej głównej - transportowej. - Przykładem jest jeden z dworców w Polsce, gdzie na peron nie można dojść w żaden inny sposób, jak tylko nadkładając drogi kilkaset metrów przez galerię handlową. To nie jest najlepsze rozwiązanie. Najlepszym rozwiązaniem jest sytuacja, w której w sposób płynny przeprowadzamy pasażera przez strefę komercyjną w drodze na peron, natomiast zawsze trzeba znaleźć balans między tymi aspektami - podkreśla Bartosz Baca.

To właśnie zmieniające się oczekiwania pasażerów determinują dziś transformację kolei. Klienci, którzy coraz częściej i chętniej korzystają z nowych technologii, będą ich oczekiwać także od transportu kolejowego. W Polsce wciąż jeszcze brakuje rozwiązań, które ułatwiają podróżowanie. - Najważniejszą rzeczą, z której należy zdać sobie sprawę, jest to, że dzisiaj pasażer jest zupełnie kimś innym, niż dotąd nam się wydawało. Pasażerowie uczą się w innych branżach, choćby retail czy hotelarskiej, że usługa może być świadczona zupełnie inaczej. Przychodząc do branży transportowej, oczekują dokładnie tego samego - przekonuje Bartosz Baca.

Na Zachodzie kolej przechodzi transformację. W Szwecji testowane są bilety zakodowane w chipie wszczepionym pod skórę pasażera. We Francji na stacjach montowane są beacony - zastosowanie geolokalizacji umożliwia osobom z dysfunkcją wzroku dotarcie do wagonu czy znalezienie miejsca, a informacje przekazywane są w formie komunikatów głosowych. Z kolei w Niemczech wprowadzono aplikację, która informuje o utrudnieniach i awarii ruchomych schodów czy wind. W Polsce wciąż jeszcze takich rozwiązań brakuje. - Nie ma jednego, spójnego katalogu potrzeb pasażerów, bo one zależą od szeregu czynników, od tego, gdzie się znajdują fizycznie, od przewoźnika czy dworca. Bardzo prostą i niedrogą rzeczą jest zbadanie potrzeb pasażerów. Bez tego każda inicjatywa, nawet najbardziej sensowna, może po prostu nie spotkać się z zainteresowaniem, bo wymyślanie usług dla klientów zza biurka jeszcze nigdy nie skończyło się powodzeniem - mówi Bartosz Baca.

- Dworce kolejowe przyszłości, ich zarządcy i przewoźnicy w większym stopniu będą oferowali pasażerom nowe usługi. Mam nadzieję, że będzie to bazowało na dogłębnym zrozumieniu faktycznych potrzeb pasażerów. Jeżeli tak się stanie, dworce kolejowe mogą w przyszłości stać się nie tylko hubami transportowymi, ale także komercyjnymi miejscami, do których będzie się przychodzić na zakupy, jedzenie czy wystawę artystyczną - mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bartosz Baca, partner firmy BBSG.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek