Jak podała agencja AFP, przerwa trwała nie dłużej niż trzy godziny. Tyle potrzebowali strażacy na ugaszenie ognia, który zogorzał na budowie na wyspie, turyści na powrót pod symbol wolności. W całej sytuacji ucierpiała lekko tylko jedna osoba.

Jak przypominają media, to druga ewakuacja turystów ze Statuy Wolności w ostatnich miesiącach. W lipcu na monument wspięła się kobieta, która protestowała przeciwko polityce prezydenta Donalda Trumpa wobec imigrantów. Wtedy statua była dłużej nieczynna, bo akcja sprowadzania protestującej kobiety trwała cztery godziny.