Wczoraj rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że rząd rozważa wprowadzenie kwarantanny dla podróżnych wracających do Polski z krajów, w których sytuacja epidemiczna pogarsza się. Ryzyko związanej z powrotami z zagranicy eskalacji zakażeń było jednym z tematów popołudniowego posiedzenia rządowego zespołu zarządzania kryzysowego pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego.
Jak powiedział Piotr Müller na kończącej je konferencji prasowej, „dzisiaj zespół jeszcze nie zarekomendował przywrócenia obowiązkowej kwarantanny dla osób powracających z zagranicy, ale taki wariant jest brany pod uwagę”. Dotyczy to przede wszystkim państw z listy publikowanej i na bieżąco aktualizowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Figurują na niej między innymi Hiszpania i Czarnogóra. Resort odradza podróże do tych krajów, gdyż ryzyko zarażenia się koronawirusem jest tam obecnie duże.
Na pytanie, z jakim wyprzedzeniem rząd poinformowałby o ewentualnym wprowadzeniu kwarantanny i czy w Polsce nie powtórzy się scenariusz brytyjski (tamtejszy rząd ogłosił dwutygodniową kwarantannę dla powracających z Hiszpanii i już kilka godzin później to rozporządzenie zaczęło obowiązywać), rzecznik rządu odpowiedział: – Przyjęliśmy taką procedurę, że najpierw MSZ na liście ostrzegawczej wskazuje państwa potencjalnie ryzykowne. I to właśnie one jako pierwsze mogłyby być objęte obowiązkiem kwarantanny. Dlatego zachęcam, żeby zaglądać na stronę MSZ i zastanowić się, czy warto wyjeżdżać do tych krajów na urlop.
CZYTAJ TEŻ: Brytyjscy turyści w Hiszpanii wściekli na własny rząd