Jedziesz do Czech? Czeka cię podwójne testowanie

Od piątku przyjeżdżający do Czech z krajów wysokiego ryzyka będą musieli legitymować się negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.

Publikacja: 02.02.2021 09:51

Jedziesz do Czech? Czeka cię podwójne testowanie

Foto: Czesi mieszkający w Czechach, ale pracujący w Niemczech poddawani są testom na granicy. Fot. AFP

Test PCR lub test antygenowy trzeba będzie zrobić w ciągu 48 godzin przed przekroczeniem granicy. To nie wszystko – drugi raz trzeba będzie poddać się testowi już na miejscu, w ciągu pięciu dni od przyjazdu.

CZYTAJ TEŻ: Irlandia przedłuża lockdown. „Zostań w domu, nie podróżuj”

Te zasady obowiązują podróżnych z krajów dużego ryzyka, do których zaliczono Polskę.

Ale jest jeszcze kolejna, nowa kategoria – kraje bardzo dużego ryzyka. Przyjeżdżającym z nich nie wystarczą wyniki testów, będą i tak musieli przejść kwarantannę. Tyle że jeśli po pięciu dniach kolejny test da w ich wypadku wynik negatywny będą z niej zwolnieni, chociaż będą mieli obowiązek noszenia maseczek spełniających standard FFP2 lub bardziej restrykcyjny.

Jak tłumaczy minister spraw zagranicznych Czech Tomasz Petrziczek to wszystko w obronie przed nowymi mutacjami koronaworusa.

Obecnie wjazd do Czech jest możliwy tylko w uzasadnionych sytuacjach.

ZOBACZ TEŻ: Merkel: Trzeba sprawić, by podróżowanie nie było przyjemne

Test PCR lub test antygenowy trzeba będzie zrobić w ciągu 48 godzin przed przekroczeniem granicy. To nie wszystko – drugi raz trzeba będzie poddać się testowi już na miejscu, w ciągu pięciu dni od przyjazdu.

CZYTAJ TEŻ: Irlandia przedłuża lockdown. „Zostań w domu, nie podróżuj”

Zanim Wyjedziesz
Nowe zasady parkowania przy Morskim Oku. „Chcemy poprawić system”
Zanim Wyjedziesz
Na bałtyckiej plaży może być ciepło także zimą. Niemcy podgrzewają turystom siedzenia
Zanim Wyjedziesz
Brytyjski MSZ ostrzega turystów przed wyjazdami do Egiptu, Tunezji i Maroka
Zanim Wyjedziesz
Pozytywne doświadczenia w podróży mogą poprawić kondycję fizyczną i psychiczną
Zanim Wyjedziesz
Plaże Majorki umierają. "Musimy oddać morzu, co mu ukradliśmy"