– Komunikat na najbliższe sześć tygodni jest bardzo prosty: zostań w domu, nie podróżuj, nie przekraczaj promienia 5 kilometrów, o ile nie jest to absolutnie konieczne – mówił premier Irlandii Micheál Martin na konferencji prasowej, ogłaszając kolejne obostrzenia. Tamtejszy rząd przedłużył piąty poziom lockdownu do 5 marca. W ten sposób chce zabezpieczyć kraj przed pojawiającymi się nowymi mutacjami koronawirusa.
Martin zapowiedział, że na lotniskach i w portach morskich pojawią się dodatkowe patrole policji, które mają kontrolować podróżnych. Osoby, które złamią zasadę 5 kilometrów, będą karane – mandat wzrośnie z obecnych 100 euro do prawdopodobnie 500 euro, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła – podaje telewizja publiczna RTE.
CZYTAJ TEŻ: Więcej lockdownów w Europie. Nowe na liście: Katalonia, Anglia, Szkocja
Premier poinformował, że podróże krótkoterminowe z RPA i Ameryki Południowej, dla których nie ma obowiązku wizowego, zostają zawieszone do co najmniej 5 marca. Osoby, które nie będą miały przy przyjeździe negatywnego wyniku testu PCR, nie tylko zostaną skierowane na obowiązkową kwarantannę w specjalnym hotelu, ale też zostaną ukarane grzywną w wysokości 2,5 tysiąca euro lub sześciu miesięcy więzienia. Także podróżni z Brazylii i RPA będą musieli odbyć kwarantannę w obiekcie do tego przeznaczonym, pozostali mogą to zrobić w domu.
Wicepremier Leo Varadkar dodaje, że wszystkie osoby skierowane na izolację w hotelach, będą płacić za swój pobyt, przyznaje jednak, że zanim część nowych regulacji wejdzie w życie, może upłynąć kilka tygodni. Trzeba wprowadzić odpowiednie rozwiązania prawne, by móc zatrzymać w hotelach obywateli Irlandii i Unii Europejskiej, którzy nie mają negatywnego wyniku testu na covid-19.