Październikowe wysokie temperatury nie zapowiadały, że wkrótce alpejskie stoki pokryją się śniegiem. Tymczasem pogoda zmieniła się na tyle, że w pierwszych tygodniach listopada w górach zaczęło mocno sypać- podaje portal SchengenVisaInfo.
Z informacji brytyjskiego biura podróży Ski Solutions wynika, że w popularnych miejscowościach może w najbliższych dniach spaść nawet 50 centymetrów śniegu. Dotyczy to na przykład szwajcarskiej gminy Crans Montana czy francuskich resortów La Plagne i Chamonix, ale też austriackiego Saint Anton am Arlberg.
Niektóre ośrodki już działają. Kitzbühel w Austrii zostało otwarte dwa tygodnie wcześniej, podobnie jak Sölden, na narciarzy czeka już dziewięć regionów w Szwajcarii, w tym Davos, Zermatt i Verbier, przy czym ten ostatni zaczął działać trzy tygodnie wcześniej.
Czytaj więcej
Ryga została uznana piąty raz z rzędu za najtańszy kierunek wyjazdu na jarmark świąteczny w rankingu przygotowanym przez brytyjski portal Post Office. W pierwszej dziesiątce znalazł się również Kraków, który jednak spadł o pięć oczek.
Przez ostatnie dwa tygodnie w Alpach tworzyły się burze, na górnych stokach pokrywa śnieżna dochodziła do ponad 100 centymetrów, a prognozy pogody mówią o dalszych opadach - to wszystko sprawia, że tegoroczny początek sezonu narciarskiego może być jednym z najlepszych w historii, uważa dyrektor zarządzający Ski Solutions Ian McIlrath.