Na plaży brakuje ratownika? Tonącemu z pomocą przyleci dron

Ratownicy na Majorce protestują - jest ich za mało są więc przepracowani. Lokalne władze do pomocy chcą wysłać drony.

Publikacja: 24.09.2024 06:36

Drony mogą docierać szybciej i widzą lepiej niż ratownik na plaży, ale technika nie zastąpi we wszys

Drony mogą docierać szybciej i widzą lepiej niż ratownik na plaży, ale technika nie zastąpi we wszystkim człowieka

Foto: Adobe Stock

Ratownik Marcos Ruiz z Majorki musiał tego lata kilkakrotnie interweniować i ratować niefrasobliwych turystów, którzy często nawet nie zdawali sobie sprawy, w jakim niebezpieczeństwie się znaleźli. Prąd zazwyczaj wypychał kąpiących się na otwarte morze. Część z nich beztrosko drzemała na dmuchanych materacach, niektórzy byli pijani. W przyszłości Ruizowi i jego kolegom pomagać mają drony - donosi portal Heise.de.

Czytaj więcej

Majorka: Problem z nadmiarem turystów? Zamieńmy hotele na mieszkania

Dron przyleci do pływającego w morzu turysty z kamizelką ratunkową

Rozwiązanie jest obecnie sprawdzane w gminie Santanyí na wschodzie Majorki - testy prowadzi firma General Drones z Walencji. Próby zaczęły się pod koniec sierpnia i mają potrwać do 26 września. Latający obserwator pomoże nie tylko pływającym, którzy znajdą się w potrzebie. – Możemy także filmować łodzie, które nie przestrzegają przepisów. Dzięki temu policja będzie mogła później nałożyć mandaty – informuje szef firmy Adrián Plazas.

Ruiz w rozmowie z Niemiecką Agencją Prasową, mówi, że wysłanie drona na zwiad to dobre rozwiązanie, ale ostrzega przed pokładaniem wnim zbyt dużego zaufania. Jego zdaniem, nie powinno się polegać wyłącznie na technologii, ponieważ może zwyczajnie zawieźć.

Z kolei Plazas wyjaśnia, dlaczego jego drony są skuteczne. Po pierwsze można je wysłać aż sześć kilometrów od sterującego urządzeniem. Po drugie - ma głośnik, pilot może więc ogłaszać za jego pomocą komunikaty, na przykład po hiszpańsku i angielsku lub w innych językach. Po trzecie - do maszyny przymocowane są dwie kamizelki ratunkowe, które w razie potrzeby można zrzucić ludziom na wodzie.

Czytaj więcej

Koniec z kolejkami do leżaków na plażach, na tej wyspie zarezerwujesz przez internet

Na razie na Majorce nie doszło jeszcze do sytuacji, w której byłoby to konieczne. Ale w Walencji, gdzie drony latają nad plażami od 2017 roku, zdarzało się to nie raz. Tylko w zeszłym roku drony dostarczały kamizelki ratunkowe 16 osobom.

Na Majorce dotychczas ratownik sterujący dronem interweniował raz w niebezpiecznej sytuacji - kiedy jedna z rodzin mimo wysokich fal podpłynęła łodzią zbyt blisko skalistego odcinka wybrzeża. Mogło się to skończyć wpadnięciem do wody – ratownicy przez głośnik nakazali urlopowiczom, zachowanie odpowiedniego dystansu.

Drony do kontrolowania turystów przydadzą się na Majorce

Santanyí wyda na projekt pilotażowy 15 tysięcy euro, wiadomo już, że inne gminy na Majorce też są nim zainteresowane. Chodzi na przykład o Palmę, która zarządza turystycznym odcinkiem plaży – to właśnie tam znajduje się między innymi znana z dyskotek i barów ulica – tzw. Ballermann. W przyszłości ta część miasta ma być „bardziej inteligentna” – oprócz nowej aplikacji do wypożyczenia parasoli i leżaków zostanie wprowadzony monitoring wizyjny i drony.

Niedawny śmiertelny wypadek w Cala Bona, pokazał, jak ważne jest lepsze monitorowanie żeglugi na Majorce. Według władz jacht, prowadzony przez Niemców, płynął zdecydowanie za szybko i uderzył w małą łódź rybacką. Niestety doprowadziło to do śmieci 20-letniego wędkarza z Majorki. Dochodzenie jest w toku.

Małe łódki, które można wypożyczyć i prowadzić bez patentu, ale też narty wodne to źródło wielu kłopotów na Majorce, ponieważ ich użytkownicy często ignorują zasady poruszania się na morzu. Wiele osób przekracza prędkość w miejscach oznaczonych bojami, jako kąpieliska.

Czytaj więcej

Wyspy Kanaryjskie: Liczba mieszkań wakacyjnych rośnie lawinowo

Mimo zaangażowania ratowników, co roku u wybrzeży Majorki toną ludzie. Z najnowszego raportu Hiszpańskiego Stowarzyszenia Ratowników Aetsas wynika, że do końca sierpnia na Balearach utonęły 24 osoby, z czego większość, bo 18, na Majorce.

Ratownicy mają co robić, dlatego walczą o wprowadzenie ulepszeń. Domagają się między innymi wydłużenia monitoringu plaż do wieczora, ale również poszerzenia sezonu od marca do listopada. To wymaga większej liczby pracowników – mówią. Wsparcie może przyjść wraz z nowoczesnymi urządzeniami, szczególnie że drony dobrze sprawdzają się w miejscach, do których trudno dotrzeć policji.

Ratownik Marcos Ruiz z Majorki musiał tego lata kilkakrotnie interweniować i ratować niefrasobliwych turystów, którzy często nawet nie zdawali sobie sprawy, w jakim niebezpieczeństwie się znaleźli. Prąd zazwyczaj wypychał kąpiących się na otwarte morze. Część z nich beztrosko drzemała na dmuchanych materacach, niektórzy byli pijani. W przyszłości Ruizowi i jego kolegom pomagać mają drony - donosi portal Heise.de.

Dron przyleci do pływającego w morzu turysty z kamizelką ratunkową

Pozostało 90% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Premier zachęca do przyjazdu na Dolny Śląsk, minister obiecuje kampanię na rzecz turystyki
Zanim Wyjedziesz
Boris zatopił Emilię-Romanię. Życie regionu sparaliżowane
Zanim Wyjedziesz
Bilbao w Warszawie: Mamy wszystko, co lubią Polacy - muzea, kuchnię, plaże
Zanim Wyjedziesz
Greckie wakacje zdrożeją? Rząd podnosi opłaty nawet o 400 procent. Branża protestuje
Zanim Wyjedziesz
To koniec taniego biletu na niemieckie koleje? Bawaria mówi "basta"