Hiszpański Sąd Najwyższy wydał dwa orzeczenia, w których stwierdza, że wspólnoty właścicieli mogą zakazać prowadzenia działalności w zakresie wynajmu turystycznego w drodze porozumień przyjętych na posiedzeniu większością trzech piątych głosów. To oznacza, że jednomyślność nie jest konieczna - donosi hiszpański portal branży turystycznej Tourinews.
Czytaj więcej
Turysta nocujący w Barcelonie płaci około 7 euro podatku, a osoba, która zwiedza ją przez cały dzień, ale nie zostaje na noc, zostawia w formie daniny tylko 50 centów. To skłoniło radę miasta do podniesienia, i to czterokrotnie, opłat za parkowanie autokarów.
Od wejścia w życie art. 17.12 prawa własności, wprowadzonego dekretem królewskim z mocą ustawy, w lipcu 2019 roku, pojawiły się kontrowersje dotyczące prawa głosu sąsiadów, którzy chcieliby zakazać prowadzenia działalności turystycznej w swoich budynkach. Istniały dwa wykluczające się wyroki, wydane przez różne sądy regionalne, dlatego sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
Mieszkanie dla turystów? Mieszkańcy mają prawo się sprzeciwić
To nie pierwszy raz, kiedy Sąd Najwyższy orzekał w kwestii prawa wspólnot sąsiedzkich do ograniczenia czy zakazania prowadzenia wynajmu turystycznego. W grudniu 2023 roku orzekł, że nawet jeśli lokal spełnia wszystkie wymogi gminne lub regionalne, by pełnić taką funkcję, sąsiedzi mogą wyrazić sprzeciw, jeśli ustawa wyraźnie zabrania wykorzystywania mieszkania do celów gospodarczych. Rząd Hiszpanii jest w trakcie modyfikowania prawa własności, aby uwzględnić to orzecznictwo.
Czytaj więcej
Od listopada 2028 roku w Barcelonie nie będzie można wynajmować apartamentów turystom. Do tego czasu wygasną licencje na najem krótkoterminowy. Tak burmistrz chce zapewnić barcelończykom dostęp do niedrogich mieszkań.