Pod koniec czerwca portal niebezpiecznik.pl opisał proceder wyłudzania przez kogoś, kto podawał się za przedstawiciela sieci Wakacje.pl, pieniędzy od klientów tego agenta. Chodziło o osoby, które rezerwując wyjazd wpłaciły zaliczki, ale miały jeszcze dopłacić dwie trzecie ceny. Kierownictwo Wakacji.pl po śledztwie w firmie doszło do przekonania, że naciągaczem był jeden z jej pracowników. Zwolniono go dyscyplinarnie, a sprawę oszustwa zgłoszono policji, prokuraturze i bankowi, w którym znajdowało się konto naciągacza.
Ofiarą oszusta podpisującego się jako „Otylia Jędrzejewska, młodszy konsultant ds. dopłat” (sic!) padło kilkanaście osób. Wakacje.pl, chociaż pieniądze wpłacone przez zdezorientowanych klientów znalazły się na obcym koncie, postanowiły nie zostawiać ich na lodzie i pokryły ich stratę.
Drugie podejście złodzieja
– Odkąd zwolniliśmy podejrzewanego pracownika, nasze kłopoty ustały – przyznaje rzeczniczka Wakacji.pl Klaudyna Mortka. Okazuje się jednak, że podobny problem mieli później klienci sieci Travelplanet.pl. Oszust rozesłał do jakiejś ich grupy – jak licznej nie wiadomo – wiadomość: „Szanowni Państwo, Dziękujemy za dokonanie rezerwacji w naszym serwisie. Aby dopełnić wszelkich formalności prosimy o uregulowanie pozostałych należności”.
Pod spodem zamieścił „dane do rachunku” z wpisanymi wszystkimi informacjami o rezerwacji i formułą: „o ile przed otrzymaniem powyższej korespondencji dokonali już Państwo wpłaty, prosimy o zignorowanie prośby. Po dokonaniu płatności prosimy o wysłanie nam w odpowiedzi na tego maila potwierdzenia przelewu.Przypominamy, że nasz Dział Obsługi Posprzedażowej skontaktuje się z Państwem na 48h przed wyjazdem w celu potwierdzenia godziny odlotu. Już dziś życzymy wspaniałego wypoczynku!”.
Wiadomość była rozsyłana z adresu sok@doplaty-travelplanet.pl. Jeśli ktoś chciał uzyskać link do przelewu kartą kredytową, dowiadywał się, że „z powodu prac modernizacyjnych w systemie obsługującym płatność kartą, ta metoda nie jest dostępna”. Proszono o przelanie gotówki.