KRD: Spada liczba turystycznych dłużników

Łączne zadłużenie branży turystycznej notowane w Krajowym Rejestrze Długów wzrosło lutego 2016 roku do marca 2017 roku do 14,8 miliona złotych – wynika z najnowszego raportu KRD. Zmniejszyła się jednak liczba dłużników – z 458 do 440

Publikacja: 25.04.2017 09:14

KRD: Spada liczba turystycznych dłużników

Foto: AFP

Autorzy raportu KRD pt. „Sytuacja finansowa branży turystycznej przed rozpoczęciem sezonu”, którego partnerem jest Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, zwrócili też uwagę, że w badanym okresie zwiększyło się średnie zadłużenie przypadające na jedno biuro podróży lub agencję turystyczną widniejącą w KRD. „Jeśli na początku lutego ubiegłego roku wyniosła ona 27 940,05 złotego, to aktualnie jest to 33 641,97 złotego” – podali w raporcie.

– Kwota zadłużenia biur podróży i agencji turystycznych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów w porównaniu z obrotami na tym rynku nie jest duża, ale to nie znaczy, że nie należy tego brać pod uwagę – opisuje prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. – Prawie wszyscy organizatorzy turystyki, którzy ogłosili upadłość w ostatnich latach, byli notowani w KRD na wiele miesięcy wcześniej. To były zarówno biura z pierwszej 10, jak i średnie czy małe. Wartość ich zaległości zgłoszonych do KRD była zawsze niższa, niż łączne długi, które doprowadziły do upadłości. Trzeba jednak pamiętać, że my rejestrujemy tak naprawdę niezapłacone faktury powstałe w obrocie krajowym, a touroperatorzy z racji prowadzonej działalności mają też zobowiązania zagraniczne, często znacznie wyższe niż te powstałe w Polsce. Dlatego wpis do Krajowego Rejestru Długów należy traktować jako sygnał ostrzegawczy, który powinien skłonić potencjalnego klienta biura do weryfikacji jego wiarygodności – dodaje.

Jego zdaniem warto przeanalizować raport dostępny on-line dla osób korzystających z usług KRD, w którym podane są m.in. nazwy wierzycieli i kwoty, jakie jest im dłużnik winien. – Jeśli w tym gronie jest towarzystwo ubezpieczeniowe, to jest to już bardzo poważne ostrzeżenie o możliwej niewypłacalności takiego podmiotu. Warto też zapytać w izbie turystycznej, np. Izbie Turystyki RP. Izby turystyczne przywiązują bardzo dużą wagę do wiarygodności branży, na pewno ostrzegą przed korzystaniem z usług biura, które może się okazać zagrożone bankructwem – podkreśla.

Jak wskazują autorzy raportu, w przypadku niektórych województw suma niespłaconych należności obniżyła się – tak jest przede wszystkim w przypadku warmińsko-mazurskiego (zmniejszenie o połowę), a również w lubelskim i świętokrzyskim. Z kolei w łódzkim, pomorskim, śląskim oraz wielkopolskim można zauważyć znaczący przyrost zadłużenia.

Według cytowanych w raporcie ekspertów KRD nie dla całej branży turystycznej sytuacja układa się zatem poprawnie lub dobrze. Niektóre podmioty nadal borykają się z problemami, które są konsekwencją wstrząsu na rynku z 2012 roku, rosnącego zagrożenia terrorystycznego i kryzysu migracyjnego. W związku z tym w celu zabezpieczenia interesu klientów został wdrożony Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, który ma zapobiegać kłopotom wynikającym z ewentualnej niewypłacalności danego touroperatora.

– Dane KRD są generalnie pozytywne i z naszych doświadczeń wynika, że dobrze odzwierciedlają sytuację w turystyce. Po doświadczeniach związanych z kryzysem z 2012 roku biura w bardziej racjonalny i wyważony sposób dokonują rezerwacji u partnerów zagranicznych, czy to linii lotniczych czy hotelarzy. Przecież dla wielu firm to kluczowe relacje przy realizacji ich usług. W przypadku krajowych podwykonawców i partnerów ewentualne zadłużenie powstaje w wyniku opóźnień w płatnościach firmom transportowym, towarzystwom ubezpieczeniowym, bankom, drukarniom czy agencjom reklamowym – wyjaśnia cytowany w raporcie prezes firmy Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.

– Zauważamy, że w ostatnim czasie można mówić o umiarkowanej poprawie sytuacji w polskiej turystyce. Trend nie jest jednak jednorodny. Dane sugerują, że kondycja firm, które miały poprawną czy dobrą sytuację finansową nie ulega zmianie, lub polepsza się. Zaś pogłębiają się kłopoty przedsiębiorstw, które już wcześniej nie najlepiej radziły sobie na rynku. Generalnie nie należy spodziewać się spektakularnych plajt, warto jednak zawsze sprawdzać touroperatora, z którym chce się wyjechać na wycieczkę – podkreśla prezes Rzetelnej Firmy Mirosław Sędłak.

Według autorów raportu dobrą koniunkturę w turystyce odzwierciedlają najnowsze dane dotyczące rezerwacji wyjazdów na weekend majowy, które są dwukrotnie lepsze niż w tym samym czasie w zeszłym roku. „Wśród najchętniej wybieranych kierunków podróży króluje Grecja, druga co do popularności jest Hiszpania, a następnie Turcja” – czytamy w raporcie.

– Na razie nie grozi nam sytuacja z 2012 roku, który był anomalią, splotem kilku nieszczęśliwych zdarzeń w branży. W latach 2017-2018 turystyka będzie miała się dobrze – już teraz obserwujemy wzrosty sprzedaży na lato 2017 roku. Wynika to przede wszystkim z tego, że weszła ochrona drugiego filaru – funduszu gwarancyjnego. Nawet jak on nie będzie miał pieniędzy, w imieniu wszystkich touroperatorów i przyszłych klientów, zaciągnie pożyczkę. Stąd klienci mogą czuć się bezpiecznie, choć dodatkowo za tę gwarancję zapłacą – ocenia prezes Izby Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej Marek Ciechanowski.

Autorzy raportu KRD pt. „Sytuacja finansowa branży turystycznej przed rozpoczęciem sezonu”, którego partnerem jest Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej, zwrócili też uwagę, że w badanym okresie zwiększyło się średnie zadłużenie przypadające na jedno biuro podróży lub agencję turystyczną widniejącą w KRD. „Jeśli na początku lutego ubiegłego roku wyniosła ona 27 940,05 złotego, to aktualnie jest to 33 641,97 złotego” – podali w raporcie.

– Kwota zadłużenia biur podróży i agencji turystycznych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów w porównaniu z obrotami na tym rynku nie jest duża, ale to nie znaczy, że nie należy tego brać pod uwagę – opisuje prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. – Prawie wszyscy organizatorzy turystyki, którzy ogłosili upadłość w ostatnich latach, byli notowani w KRD na wiele miesięcy wcześniej. To były zarówno biura z pierwszej 10, jak i średnie czy małe. Wartość ich zaległości zgłoszonych do KRD była zawsze niższa, niż łączne długi, które doprowadziły do upadłości. Trzeba jednak pamiętać, że my rejestrujemy tak naprawdę niezapłacone faktury powstałe w obrocie krajowym, a touroperatorzy z racji prowadzonej działalności mają też zobowiązania zagraniczne, często znacznie wyższe niż te powstałe w Polsce. Dlatego wpis do Krajowego Rejestru Długów należy traktować jako sygnał ostrzegawczy, który powinien skłonić potencjalnego klienta biura do weryfikacji jego wiarygodności – dodaje.

Biura Podróży
Jedno z największych europejskich biur podróży sprzedane za 1 euro
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biura Podróży
Mistrzyni olimpijska ambasadorką turystyki aktwnej w Itace
Biura Podróży
Rekordowa sprzedaż eSky. „Zawdzięczamy ją pakietom dynamicznym”
Biura Podróży
Z Eximem na Tahiti i Bora Bora – nowość w ofercie touroperatora
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biura Podróży
Spór Itaki z Wakacje.pl: Kiedy integracja systemów rezerwacyjnych?