PIT: Turyści są dobrze chronieni

O Turystycznym Funduszu Gwarancyjnym, kondycji biur podróży, barierach, jakie pokonują niepełnosprawni turyści, i zasadach dla rodziców wysyłający dzieci na wypoczynek opowiadała Polska Izba Turystyki na konferencji dla dziennikarzy

Publikacja: 18.05.2017 17:32

Od lewej: Małgorzata Karwat z rady naczelnej PIT, prezes PIT Paweł Niewiadomski, zastępca dyrektora

Od lewej: Małgorzata Karwat z rady naczelnej PIT, prezes PIT Paweł Niewiadomski, zastępca dyrektora departamentu kultury, promocji i turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Izabela Stelmańska, rzecznik prasowa PIT Marzena Markowska i Miłosz Krawczy twórca „Turystyki bez barier”.

Foto: archiwum prywatne, Kinga Popiołek kip Kinga Popiołek

– Zorganizowaliśmy konferencję, żeby przypomnieć klientom biur podróży, że w tym sezonie wyjazd z profesjonalnym organizatorem turystyki jest wyjątkowo bezpieczny, i żeby uświadomić im, jak ścisła jest ochrona, którą zyskali dzięki Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu (TFG) – mówi w rozmowie z Turystyką.rp.pl Marzena Markowska, rzecznik prasowa PIT. – Fundusz nie powstał co prawda w kształcie, w jakim proponowała go izba, ale skoro już powstał i kosztuje organizatorów wiele trudu i pieniędzy, warto właśnie teraz, kiedy zbliża się sezon wyjazdów, przypomnieć o płynących z niego korzyściach. Jak dodaje, spotkanie jest też inicjatywą, która ma być kontrą dla tych negatywnych informacji, jakie ostatnio pojawiły się w mediach w kontekście zadłużenia biur podróży.

– Mamy nadzieję, że w końcu utworzony w ubiegłym roku TFG da poczucie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu turystycznego. W momencie, kiedy zdarzyłaby się niewypłacalność organizatora turystyki, pamiętajmy, że jest nie tylko sama gwarancja, ale również jest drugi filar ubezpieczenia, który uzupełni brakujące środki – tłumaczyła dziennikarzom Izabela Stelmańska, zastępca dyrektora departamentu kultury, promocji i turystyki mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego. – Da on możliwość wcześniejszego wypłacania środków, czyli klienci nie będą musieli tak jak do tej pory czekać półtora roku czy dwa lata na wypłacenie wszystkich roszczeń – zapewniała.

– TFG, który powstał w zeszłym roku, spełnia w tym momencie dwie role. Pierwszą jest to, że uzupełnia kwotę gwarancji ubezpieczeniowej – wyjaśniała Stelmańska. Jej zdaniem drugą, która wyszła już w pierwszych miesiącach jego funkcjonowania, jest weryfikacja branży. – Niektórzy przedsiębiorcy zupełnie nie składają deklaracji, albo wyszło, że organizowali wycieczki poza zasięg, który obowiązywał ich na gwarancji ubezpieczeniowej – opisywała. – A w momencie nieodprowadzania składek TFG może wystąpić do marszałka województwa z wnioskiem o wykreślenie z rejestru i zakazem działalności na trzy lata – przypomniała Stelmańska. Jak opisała, tylko w województwie mazowieckim TFG dał marszałkowi sygnał o 180 przedsiębiorcach, którzy nie wypełnili nowych przepisów i nie przysłali gwarancji. Są oni teraz weryfikowani przez urzędników.

Czas ocenić działalność funduszu

– Turysta już jest dobrze chroniony, a będzie chroniony jeszcze lepiej, gdy wejdzie w życie nowa ustawa turystyczna – zapewnił Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki. Przypomniał też, że gdyby fundusz powstał w 2009 roku, jak postulowała to izba, to w roku 2012, gdy doszło do 15 upadłości, części bankructw dałoby się uniknąć, a pozostałe nie wyrządziłyby klientom takich szkód, a branży tak czarnego PR-u.

Jak podaje PIT, dobre wyniki sprzedaży tegorocznej oferty idą w parze ze stabilną kondycją finansową organizatorów turystyki. Powołując się na dane firmy TravelData, publikowane przez seris Turystyka.rp.pl, izba podała, że w 2016 r. przychody z imprez turystycznych wzrosły o 5,4 procent, do 5,18 miliarda złotych, a liczba klientów wzrosła do 1,9 miliona (wzrost o 1,5 procent). Zysk netto wyniósł 147,7 mln złotych (o 28 procent więcej), zaś fundusze własne – 530,6 mln (18,4 procent wzrostu).

Jak wyliczył Niewiadomski, deklaracje do TFG składa obecnie 3350 przedsiębiorców, a w szczycie tego sezonu wpłat będzie dokonywało około 1850 z nich. W efekcie, w funduszu, który już zgromadził 11 milionów złotych, za około 3 lata będzie około 80 milionów, które wystarczą, by zacząć rozmawiać o ewentualnej rezygnacji z pierwszego filaru zabezpieczeń, czyli turystycznych gwarancji. – Czy będzie taka wola polityczna, żeby o tym rozmawiać, nie wiem – zaznaczył jednak.

– Z całą pewnością niedługo przyjdzie jednak czas na ocenę funkcjonowania TFG. Na jesieni zorganizujemy więc z tego powodu specjalną konferencję prasową – zapowiedział.

Niezbędnik kolonisty – dla rodzica

– Wysyłając dziecko na kolonie, pytamy o kieszonkowe, o ekwipunek, o to i o tamto, ale nie pytamy, kto będzie faktycznym organizatorem wyjazdu – zauważyła Małgorzata Karwat z rady naczelnej PIT, szefowa zespołu zajmującego się turystyką dziecięcą i młodzieżową. Jak opisała, to, kto będzie odpowiadał za bezpieczeństwo dzieci, można zaś łatwo sprawdzić w umowie podpisywanej z organizatorem. Choćby z tego powodu warto więc domagać się takiego dokumentu, bez względu na to, kto – szkoła, fundacja czy organizacja kościelna – koordynuje wyjazd. Jak przypomniała, konieczne jest też sprawdzenie, czy wypoczynek został zgłoszony do miejscowego Kuratorium Oświaty – umieszczenie w takiej bazie daje bowiem rodzicom pewność, że organizatorzy spełniają normy wyznaczone przez polskie prawo, m.in. w kwestii bezpieczeństwa zakwaterowania.

– Przed wyjazdem należy też po prostu porozmawiać z własnym dzieckiem – przekonywała Karwat, przywołując zagrożenia czyhające na młode dziewczyny, nieodpowiedzialne gospodarowanie kieszonkowym czy problem nadmiernego korzystania z telefonów komórkowych.

Małgorzata Karwat przypomniała też, że choć branża turystyczna już w 2012 roku rozpoczęła próby zmiany polskiego prawa regulującego ten rodzaj wyjazdów, prace trwały bardzo długo, a gotowe rozporządzenie (ministra edukacji narodowej w sprawie wypoczynku dzieci i młodzieży) pojawiło się dopiero na progu minionych wakacji, 30 czerwca 2016 roku. W efekcie wielu przedsiębiorców nie zdążyło dopełnić wszystkich formalności a przygotowywane przez nich wyjazdy zostały odwołane. Jej zdaniem w tym roku ci, którzy profesjonalnie zajmują się organizacją wypoczynku, bez problemu zdążą donieść do urzędów wszystkie dokumenty.

Podróżować bez barier

– Nazywam się Miłosz Krawczyk, jestem twórcą projektu społecznego „Turystyka bez barier” – zaczął swoje wystąpienie młody człowiek na wózku inwalidzkim. – Zawsze lubiłem podróżować i wypadek samochodowy, który miałem, nie zmienił tego – zapewnił.

Jak opisał, jego nieskrywana miłość do podróży i skłonność do wypróbowywania nowych, nieeksplorowanych przez niepełnosprawnych miejsc uczyniła z niego nieformalnego eksperta w tej dziedzinie. – Zaczęli do mnie dzwonić ludzie, których zupełnie nie znałem, z prośbą o podróżniczą radę – wspomina. Tak narodził się pomysł na blog, a później na program społeczny, który ma zmienić i nastawienie samych podróżnych, i turystycznych decydentów, czyli przedsiębiorców i samorządowców.

– Bardzo nie lubię ograniczeń – przyznał. – Blumil, wózek, na którym siedzę, zrobiłem sam z pomocą inżyniera początkowo tylko na własne potrzeby. Jednak liczba zapytań o niego była tak duża, że teraz jestem jego producentem i mam klientów na całym świecie – opisał. Jego zdaniem nowe możliwości techniczne, m.in. lepsze wózki, umożliwiają niepełnosprawnym z całego świata lepsze korzystanie z turystycznych atrakcji.

A grono nie jest małe. Tylko w Polsce na wózkach porusza się 600 tysięcy ludzi, a na świecie jest ich 110 milionów. – Tymczasem ja, podróżując, rzadko spotykam innych ludzi na wózkach – przyznaje Krawczyk. – Szukamy więc przedsiębiorców i samorządów gotowych na to, by w prosty sposób przystosować swoją okolice do potrzeb osób niepełnosprawnych. I nie oznacza to, że trzeba od razu całą plażę wylać betonem. Wystarczy chociażby zapewnić ludziom lepszy wózek – zaznaczył.

Jak opisał, ważna jest też popularyzacja miejsc bez barier. – Taki Kasprowy Wierch jest super przystosowanych do obsługi niepełnosprawnych, ale absolutnie nie ma o tym nigdzie żadnych informacji – wyjaśnił. – Już nawet pod samą kolejką dowożącą turystów dowiedziałem się od miejscowego parkingowego, że będzie mi tam trudno – wspominał.

Konferencję prasową „Branża turystyczna gotowa na wakacje. Klient biura podróży może spać spokojnie” zorganizowała 18 maja w Warszawie Polska Izba Turystyki przy udziale Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.

– Zorganizowaliśmy konferencję, żeby przypomnieć klientom biur podróży, że w tym sezonie wyjazd z profesjonalnym organizatorem turystyki jest wyjątkowo bezpieczny, i żeby uświadomić im, jak ścisła jest ochrona, którą zyskali dzięki Turystycznemu Funduszowi Gwarancyjnemu (TFG) – mówi w rozmowie z Turystyką.rp.pl Marzena Markowska, rzecznik prasowa PIT. – Fundusz nie powstał co prawda w kształcie, w jakim proponowała go izba, ale skoro już powstał i kosztuje organizatorów wiele trudu i pieniędzy, warto właśnie teraz, kiedy zbliża się sezon wyjazdów, przypomnieć o płynących z niego korzyściach. Jak dodaje, spotkanie jest też inicjatywą, która ma być kontrą dla tych negatywnych informacji, jakie ostatnio pojawiły się w mediach w kontekście zadłużenia biur podróży.

Pozostało 90% artykułu
Biura Podróży
35 lat Itaki: 10 milionów klientów i największy zysk w historii
Biura Podróży
Majówka - kierunek zagranica. „To przez mocną złotówkę i złą pogodę w Polsce”
Biura Podróży
Zuzanna Sprycha na czele Turystycznej Organizacji Otwartej
Biura Podróży
Wakacje z biurem podróży. Grecja i Hiszpania tańsze niż Bułgaria i Turcja
Biura Podróży
Do kogo po tanie wakacje w dobrych hotelach? Zdecydowanie prowadzi jedno biuro podróży